|
Warsztaty Liturgiczno-Muzyczne "Veni Creator Spiritus" Witamy wszystkich bardzo serdecznie i zapraszamy do przeżywania warsztatów 365 dni w roku :) Veni Sancte Spiritus!
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aleksandra E.D. Jaromin
Chorąży o Złotych Strunach (głosowych)
Dołączył: 15 Cze 2009
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: stolica, jak dwie strony księżyca
|
Wysłany: Czw 11:20, 09 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
ufff cieszę się, że podobnie myślimy w sprawach "Bożego planu" wobec nas, właśnie chciałam odpisać na posta Joli, ale nie muszę bo siostry wszystko powiedziały
i ci którzy wiedzą, że ich decyzje Bóg szanuje i bez względu na wszystko wspiera, są wolni i oni w swojej wolności mogą dopiero ofiarować się Bogu i Jego woli
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aleksandra E.D. Jaromin
Chorąży o Złotych Strunach (głosowych)
Dołączył: 15 Cze 2009
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: stolica, jak dwie strony księżyca
|
Wysłany: Czw 11:39, 09 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Andrzeju, jakie znudzenie!?
jak coś ci się jeszcze ciśnie na klawiaturę to pisz! i nie chodzi tu o moją, czy naszą ciekawość tylko o wasze życiowe doświadczenie, które dużo może innym pomóc.
a dalej niech się szykują z opowieściami siostry, Grinholce, Synowce (jak komputer będzie naprawiony), nie wiem czy można pytań Miszcza Bębenka, bo on taki zabiegany...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jola
Marszałek Piotr Rubik
Dołączył: 04 Maj 2009
Posty: 1009
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Olsztyna
|
Wysłany: Czw 17:27, 09 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Ale co do Bożego planu to ja nigdy nie wyobrażałam sobie, że tylko jedna ścieżka jest prawdziwa... Myślę, że jest wiele dobrych dróg, jedne może trochę "łatwiejsze", inne trudniejsze, ale niezależnie od podjętej decyzji, jest możliwość realizacji powołania do świętości... to jakby kroszenie różnymi szlakami do jednego celu... dla mnie małżeństwa, nasze siostry, księża to przykłady realizacji takiego podstawowego powołania tu na ziemi, choć też oni są przykładem, że nie jest to jedna ścieżka rozeznana i realizowana przez każdego tak samo... bo jednak każdy z nich inaczej rozeznał swoje powołanie i inaczej je realizuje... a celem tego jest świętość...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
s.Elżbieta
Porucznik Chóralny
Dołączył: 18 Sty 2009
Posty: 294
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pieszyce
|
Wysłany: Czw 19:42, 09 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Nie wiem, co Wy na to, ale mi się nasunęła taka refleksja, że na "Drzewie Życia" wyrosła gałąź nowego tematu o świadectwach życiowej drogi, powołania... rozumianego bardzo szeroko.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
panasoniki
Moderator
Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 1587
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lidzbark Warm.
|
Wysłany: Czw 19:53, 09 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Ojoj... ale nam się wątek o życiowych powołaniach stworzył...
Jolu...
Masz rację, że to zazwyczaj dziewczyna jest tą "złą" w oczach innych ludzi- ja też nią byłam, ale przyznam szczerze, że wtedy ów "stan wielkiego zakochania" działał na nas jak zastrzyk znieczulający...
Nie przejmowaliśmy się żadnymi opiniami, ponieważ mieliśmy siebie i swoje wsparcie!
I może masz rację, że ten rok w seminarium był taką "przechowalnią", abyśmy mogli się w końcu spotkać...
A może rzeczywiście po śmierci czeka mnie piekielny kocioł pełen gorącej smoły?...
Siostro Elżbieto...
Do tego, co Siostra napisała (a z czym w zupełności się zgadzamy), dodam tylko informację, że po Andrzeju- jeszcze 5 chłopaków opuściło seminarium i założyło szczęśliwe rodziny.
Tak sobie kiedyś z nimi dyskutowaliśmy, czy do seminarium nie powinno się przyjmować już dojrzałych mężczyzn, np. po skończonych studiach, którzy może z większą świadomością podejmowaliby życiową decyzję?...Może mniej wówczas byłoby tych życiowych dramatów, wyborów?...
To było tylko takie nasze "gdybanie", które nie zaprzecza faktowi istnienia wielu prawdziwych i pięknych powołań do poświęcenia życia Bogu w sercach młodych chłopaków!
A z okazji pięknego Jubileuszu wraz z tymi skromnymi kwiatkami...
życzymy Siostrze zdrowia, sił w realizacji tego pięknego powołania, no i przede wszystkim opieki Bożej na każdy dzień!!
Księdzu Grzegorzu...
Dzięki wielkie za błogosławieństwo!!
I wie Ksiądz... my sami nie uświadamiamy sobie owej przestrzeni naszej relacji z Bogiem...
Bo Jego obecność w naszym codziennym życiu jest dla nas tak oczywista, jak istnienie powietrza, którego istnienia nie zawsze sobie uzmysławiamy...
Dopiero będąc razem, nauczyliśmy się (i nauczyliśmy tego Adasia) bycia Bogu wdzięcznym za każdy dzień przeżyty razem.
To niby takie oczywiste, ale każdy dzień i każda chwila są niepowtarzalnym darem- i my to strrasznie doceniamy.
I czasem jest tak, że nasze modlitwy "zawierają" więcej dziękczynienia (nawet za drobnostki mijającego dnia) niż próśb...
Siostro Samuelo i Siostro Edyto...
Ależ Wy macie szczęście do spotykania mądrych ludzi (w tym NAS! ) na swojej drodze!!
Zgadzamy się oczywiście z Ojcem Tomkiem i Ojcem Krzysztofem (który korzystał z konferencji Ojca Tomka ), że Pan Bóg na pewno nie ma na każdego z nas tajemnej kartoteki, a naszym życiowym zadaniem nie jest na szczęście odgadywanie informacji zawartych tam na nasz temat...
I całe szczęście!!!
Ostatnio zmieniony przez panasoniki dnia Czw 19:55, 09 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
s.Elżbieta
Porucznik Chóralny
Dołączył: 18 Sty 2009
Posty: 294
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pieszyce
|
Wysłany: Czw 20:38, 09 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Właśnie piszę moje refleksje
Drugą część świadectwa również przeczytałam z uwagą.
Patrząc też trochę pod kątem mojego życia uważam, że człowiek nieustannie powinien być otwarty na Boży plan. Nie chcę, by to zabrzmiało, że jest tym zniewolony. Chodzi mi o otwartość na nieprzewidywalność dróg, którymi prowadzi. Sama doświadczyłam wiele razy, że kiedy przyjęłam różne sytuacje, decyzje jako Jego wolę, On tak wszystkim pokierował, że wychodziło lepiej niż bym sobie wyśniła.
Zwrot drogi życiowej, który musiał przejść przez tygiel osobistych wewnętrznych przeżyć, przez tygiel ludzkich języków na pewno wiele kosztował. W tamtym poście napisałam, że podziwiam Andrzeja za szczerość względem rektora. O ileż mniej byłoby ludzkich dramatów, gdyby właśnie w czasie formacji osoby, które czują, że to nie ich droga miały odwagę ze szczerością na to spojrzeć, a jednocześnie zaufać Bogu. Znam takie osoby i naprawdę jest mi ich bardzo żal widząc jak się męczą i jak inni się z nimi męczą. Myślę, że równie cierpią osoby, które czując powołanie do służby Bogu, nie poszły za Nim.
Ja sama, niewiele brakowało, a bym tak zrobiła. Wszystkie znaki na niebie i na ziemi odczytywałam jako - tylko nie zakon.
Chciałabym się odnieść do myśli, którą napisała Jola cytując swoją mamę. Też tak myślę. Być może seminarium ma być szkołą życia dla tych co jej nie mieli w domu i lepiej, że odchodzą w seminarium, niż mieliby po święceniach. Możnaby zapytać, a co wtedy, gdy się zakocha?
Tutaj odpowiedzią mogą być treści konferencji, które miałam okazję posłuchać z płyty. Kilka lat temu ks. Krzysztof Grzywocz miał 3 - dniową sesję na temat "Kierownictwo duchowe a uczucia niekochane".
Wśród tych uczuć jest omawiana zazdrość, agresja, wstyd, jeszcze kilka innych, a w tym -niespełnione zakochanie( które dotyka ludzi wszelkiego stanu, bo np. co ma z tym zrobić kobieta zamężna, czy mężczyzna mający żonę, albo osoba duchowna żyjąca w celibacie. W ogóle ks. Grzywocz ma bardzo interesujący sposób przekazywania treści, które głosi. Dotyka spraw ważnych, poważnych mówiąc o nich głęboko, a jednocześnie z dużą dozą humoru, pokazującą komizmy wielu życiowych sytuacji.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
s.Elżbieta
Porucznik Chóralny
Dołączył: 18 Sty 2009
Posty: 294
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pieszyce
|
Wysłany: Czw 20:43, 09 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Dziekuję za PIĘKNY BUKIET - bardzo lubię polne kwiaty. Odwzajemniam. Nie umiem wstawić, ale Wy sobie ode mnie wstawicie.
Nasze jubileusze w bliskości.
Wasz- 30 lipca
Mój - 5 sierpnia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aleksandra E.D. Jaromin
Chorąży o Złotych Strunach (głosowych)
Dołączył: 15 Cze 2009
Posty: 116
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: stolica, jak dwie strony księżyca
|
Wysłany: Czw 21:10, 09 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
wow! to się szykuje impreza za imprezą - oczywiście obie bezalkoholowe:)
30.07 będę wracała z Litwy, pomacham Wam Panasoniki z autobusu, a 5.08 będę spacerowała do Częstochowy, to może za siostrę jakąś dziesiątkę zmówię
Co do tej radości i wiecznego dziękowania Bogu za otrzymane dary, to tylko Wam pozazdrościć. Ja to w ogóle podziwiam wszystkich, którzy żyją razem w rodzinie, dogadują się, chodzą na kompromisy, kłócą się i przepraszają, a do tego trwają wciąż razem i cieszą się tym. dla mnie to coś pięknego i niemalże nieosiągalnego...no.
a dziś jechałam rowerem na Uniwersytet Muzyczny, żeby poćwiczyć i rozmyślałam dalej nad egoizmem - bardziej swoim niż tak ogólnie - i stwierdziłam, że człowiek samotny nie może w sobie odkryć egoizmu, bo on ujawnia się dopiero w kontakcie z drugim człowiekiem. i słuchajcie odkryłam w sobie maksymalne pokłady egoizmu!!!!!!!!!!!!!
nie płaczę z tego powodu
cieszę się nawet, bo będę mogła się wyzwolić z tego ciężaru! jak dobrze pójdzie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
s. Samuela
Miszcz-Dyrygent
Dołączył: 10 Paź 2008
Posty: 817
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Biskupiec
|
Wysłany: Czw 21:23, 09 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Olu, piękne przemyślenia A my dziś z Miszczem Piotrem na Mazurach oglądaliśmy zdjęcia z warsztatów i nagranie video. I wspominaliśmy i co więcej planowaliśmy następne. A Ciebie Olu, Trzcionę i innych z orkiestry, wspominaliśmy szczególnie ciepło. Jutro wybieramy sie na rowery wodne do św. Lipki a potem na koncert w Bazylice, podczas którego Piotruś nasz będzie wręczał tamtejszemu organiście złotą płytę. Ale się będzie działo.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Monika
Marszałek Piotr Rubik
Dołączył: 10 Cze 2007
Posty: 1198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Suwałki/Warszawa
|
Wysłany: Czw 21:29, 09 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
no właśnie nagranie..........pojechało już daaawno do Stolicy, żeby już daaawno być wstawionym na chomika chomik chyba gdzieś tak zachomikował że ciężko znaleźć...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
s. Samuela
Miszcz-Dyrygent
Dołączył: 10 Paź 2008
Posty: 817
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Biskupiec
|
Wysłany: Czw 21:32, 09 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
I Ciebie Moniś wspominaliśmy i wszystkich A co do filmu, to obiecuję pogonić Janciora
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
panasoniki
Moderator
Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 1587
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lidzbark Warm.
|
Wysłany: Czw 22:13, 09 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
A my szczególnie ciepło wspominamy... całe biskupieckie warsztaty!!
Dlaczego coś tak pięknego trwa zawsze "zbyt krótko"?...
Ale nic to, jak to kiedyś pięknie Paweł określił: "Mamy przynajmniej za czym tęsknić..." (czy jakoś tak... )
Siostro Elżbieto... (i Siostro Samuelo i Siostro Edyto także!)
Razem z Olą i resztą forumowiczów czekamy na Wasze "odczytywania wszelakich znaków na niebie i ziemi", dotyczących wyborów życiowych!
Aaaa!!! Księdzu Grzegorzu!!!!
Na Księdza historię też czekamy!!
I niech się Ksiądz nie wymawia brakiem czasu!!
Mogą być 3- zdaniowe posty co wieczór!!
My już szczerą spowiedź odbyliśmy, teraz Wasza kolej!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Monika
Marszałek Piotr Rubik
Dołączył: 10 Cze 2007
Posty: 1198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Suwałki/Warszawa
|
Wysłany: Czw 22:24, 09 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
A Makarenka to niby co?? też może opisać swoją powołaniową historię - w końcu jest szczęśliwą żoną i mamą
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
panasoniki
Moderator
Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 1587
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lidzbark Warm.
|
Wysłany: Czw 22:38, 09 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
A jeśli chodzi o wspomniany przez Ciebie Olu egoizm, to będąc nad morzem byliśmy świadkiem czegoś gorszego, bo egoizmu ZBIOROWEGO...
Wyobraź sobie zaludnioną do granic możliwości plażę w słoneczny dzień, pełną gwaru ludzi, pisków dzieciaków, bawiących się w morzu...
Po prostu- sielanka...
Wszyscy uśmiechnięci, zrelaksowani...
I na tym tle zauważamy zapłakaną młodą kobietę, biegnącą wzdłuż brzegu i rozpaczliwie rozglądającą się dookoła.
Biegnąc, zaczepiała ludzi, pytając z nadzieją w głosie, czy nie widzieli 3- letniego chłopca, w białej koszulce...
Okazało się, że szukała synka, który zniknął jej z pola widzenia...
Ludzie kiwali przecząco głowami, a ona biegła płacząc dalej.
Gdy podbiegła do nas, zobaczyliśmy z bliska strach w jej oczach i taką bezradność.
Różne czarne myśli przychodziły do głowy: albo chłopiec utonął, albo ktoś go uprowadził (bo takie teraz są czasy), albo po prostu zabłądził i zaraz się odnajdzie...
Kobieta w końcu stanęła i rozpaczliwie krzyknęła: "Ludzie, proszę- pomóżcie mi go szukać!!!!"
Nikt nie zareagował...oprócz Andrzeja i takiego chłopaka, który właśnie przyszedł na plażę.
Podbiegli oni do tej kobiety, dopytując się o szczegóły a na jej twarzy od razu widać było olbrzymią ulgę...
Ulgę, nie z powodu szczęśliwego odnalezienia synka, ale z powodu świadomości, że nie jest w obliczu tej tragedii sama.
Później dołączył jeszcze ratownik, który zauważył tę akcję ze swojej wieżyczki i 3 dorosłych mężczyzn.
Wszyscy podzielili się na sektory i wyruszyli na poszukiwania.
Po kilku chwilach akcja poszukiwawcza zakończyła się, bo ktoś przyprowadził do matki zapłakanego chłopczyka.
Dzięki Bogu, wszystko zakończyło się szczęśliwie, ale na samą myśl, że mogłabym być na miejscu tej kobiety, szukając własnego dziecka w tłumie ludzi- napawa mnie przerażeniem...
Też pewnie błagałabym ludzi o pomoc i też pewnie w obliczu braku zainteresowania z ich strony- czułabym straszne osamotnienie...
Tak sobie potem uświadomiliśmy, że w tłumie ludzi można być strasznie samotnym i bezradnym...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Małgosia
Pułkownik Operowy
Dołączył: 07 Maj 2008
Posty: 727
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Konin
|
Wysłany: Czw 23:17, 09 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Ojej, jak tu się pięknie zrobiło i to w dodatku w temacie, który mnie szczególnie zainteresował , a ja mogę tu wskakiwać tylko o tej porze, bo aktualnie występuję w roli cioci dla swoich siostrzeńców, którzy spędzają u mnie kilka dni (chłopcy w wieku 7 i 3 latka) - są kochani, ale bardzo absorbujący i z lekka nadwątlający moje siły życiowe...
Wasze świadectwa są piękne!
Ja również staram się rozeznawać Boże znaki, ale nie idzie mi to zbyt dobrze - czasami się zniechęcam...
To jest tak, że na co dzień w szkole, jako pani nauczycielka lubię jak najwięcej wiedzieć, rozumieć, być przygotowana, itp. - a w szkole życia niestety tak się nie da - jestem zaskakiwana sytuacjami, które mogę tylko oddać Panu Bogu, bo sama z siebie nic już nie mogę uczynić...
Niewątpliwie Warsztaty, to co dzięki nim przeżywam, ludzie, których poznałam są dla mnie takim znakiem od Pana Boga,
a co dalej...? narazie nie wiem...
Wierzę, że Pan Bóg zna nasze serca i ich pragnienia.
Czasem pewnie mylimy się odczytując błędnie, albo nie tak znaki na naszych drogach życia. No cóż, zdarza się, nawet najlepszemu kierowcy...
Grunt, żeby swojego GPS-a ustawić na kontakt z Panem Bogiem i pozwolić się prowadzić, nawet jeśli drogi wydają się zbyt kręte...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|