|
Warsztaty Liturgiczno-Muzyczne "Veni Creator Spiritus" Witamy wszystkich bardzo serdecznie i zapraszamy do przeżywania warsztatów 365 dni w roku :) Veni Sancte Spiritus!
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
makarenka
Miszcz-Dyrygent
Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 794
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: -że mi to,że Matka mojego Pana przychodzi do mnie?
|
Wysłany: Pon 8:37, 07 Cze 2010 Temat postu: ... i już PO..... |
|
|
Pozwalam sobie założyc nowy wątek
Kochani
nie wiem czy zdąrzę napisać to co chcę, bo jak wiadomo gospodyni domowa to zawsze coś ma do roboty i musi podkradać czas
Czekałam na te WARSZTATY bardzo, bardzo....
zwłaszcza że kręcąc się na karuzeli życia potrzebuję czasem wysiąść i z dystansu popatrzeć na wszystko.
Czekałam tez dlatego żeby poznać WAS (których znalam tylko z forum)
Czekałam żeby wykorzystac ten czas na rekolekcje....
Tak niewiele ludzi pamięta, a może w ogóle wie, że nie tylko cierpienie mozna ofiarować w jakieś intencji, żeby się nie zmarnowało, ale i też CIĘŻKĄ PRACĘ!
NASZE SPOTKANIE BYŁO CIĘŻKĄ FIZYCZNĄ I DUCHOWĄ PRACĄ!!!
ba, BYŁO CIĘŻKĄ WALKĄ!!!!!
WALKĄ DUCHOWĄ.
myslę że po trochu będę opisywac moje osobiste odczucia, a'e na ten moment musze Wam powiedzieć że 1 raz w życiu tak bezpośrednio, tak fizycznie doswiadczyłam Osobowego ZŁa
doskonale zdaję sobie sprawę z jego istnienia ale nigdy nie pozwoliło sobie żeby podejśc tak blisko, raczej objawiało się "pod płaszczykiem"
Zdałam sobie sprawę z tego co zawsze na warsztatach mówimy sobie my prowadzący:
Dzieją się wielkie rzeczy, a w trakcie SZCZEREGO UWIELBIENIA szatan po prostu dostaje szału.... jego chichot, podszepty, marne próby wytrącenia nas z równowagi, zniechęcenia, były doprawdy żałosne, ale.....
jesteśmy na pierwszej linii frontu....
I dzieją się niezwykłe rzeczy
bo z punktu widzenia racjonalnego, ludzie którzy sa amatorami, którzy spotykają się od właściwie 2 i pół dnia, ludzie potwornie zmęczeni, i... ludzie o przeróżnych własnych doświadczeniach życiowych wkraczają w inny wymiar, są jednością...
dostajemy w prezencie za nasze oddanie siebie, poswięcenie --mozliwość zakosztowania chociaz na chwilę INNEGO ŚWIATA, tego świata gdzie ani "mól, ani rdza, ani złodzieje nie wlamują się" świata w którym tylko MIŁOŚĆ i RADOŚĆ DO SZALENSTWA wypełniają czas- wieczności.
dlatego jesli ktos uczestniczył nie odczuwał upływającego czasu..
nie wiem jak WY?
ja po prostu zatraciłam czasoprzestrzen....
słyszałam GŁOSY ANIELSKIE z prezbiterium które dołączały się do naszych śpiewów- bez watpienia to były alikwoty-części składowe dźwięku, ale to były też GŁOSY Z INNEGO SWIATA!! wiem to napewno.
ten potworny chichot który słyszałam na modlitwie do Ducha Świetego przed nagraniem, i łsyszałam go nie tylko ja... w momencie naszego totalnego zaufania w czasie mszy i Nieszporów nie miał w ogóle żadnych szans.
dziękuję Wam że daliscie się porwać, że zaufaliście nam prowadzącym
bo wiedzcie:
my nie jestesmy tylko sobą!!!
my jestesmy narzędziami
czasami też zaskakujemy samych siebie, i wtedy wiemy że należymy w całosci do Tego który nas posłał do tej pracy.Czujemy że wykorzystuje nasze słowa, nasze ręce...
jestesmy dla Was i dla Niego!!!
CAŁUJĘ WAS I PRZYTULAM MOCNO
i lecę sniadanie rodzince zrobić
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
makarenka
Miszcz-Dyrygent
Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 794
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: -że mi to,że Matka mojego Pana przychodzi do mnie?
|
Wysłany: Pon 8:49, 07 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
i jestem przekonana że słowa Św.Augustyna są trafione w dziesiątkę własnie do naszych zmagan na IIIBDMS
Cytat: | Kazanie św. Augustyna, biskupa
(Kazanie 34, 1-3. 5-6)
Śpiewajmy Panu pieśń miłości
"Śpiewajcie Panu pieśń nową; chwała Jego niech zabrzmi w zgromadzeniu świętych".
Oto wezwanie, aby zaśpiewać Panu pieśń nową. Nowy człowiek umie zaśpiewać pieśń nową. Śpiew to wyraz radości, a ściśle mówiąc - wyraz miłości. Kto potrafi miłować życie nowe, ten umie śpiewać pieśń nową, a czym jest życie nowe, daje nam poznać pieśń nowa. Do jednego bowiem królestwa odnosi się to wszystko: nowy człowiek, nowa pieśń i nowe przymierze. A więc nowy człowiek będzie śpiewał pieśń nową i będzie należał do przymierza nowego.
Nie ma człowieka, który by nie kochał, lecz wolno spytać, co kocha? Nie każe się nam porzucać miłości, ale wybrać przedmiot naszej miłości. Lecz cóż możemy wybrać, jeśli nie zostaliśmy wybrani? O tym, że nie miłujemy, jeżeli wpierw nie zostaliśmy umiłowani, mówi nam apostoł Jan: "My miłujemy, ponieważ Bóg sam pierwszy nas umiłował". Spytaj, skąd bierze się w człowieku miłość do Boga, a nie znajdziesz innej odpowiedzi niż ta, że Bóg pierwszy go umiłował. Samego siebie dał nam Bóg do umiłowania, dał nam także to, przez co możemy Go miłować. Czym jest jednak to, przez co Go miłujemy, mówi nam jasno święty Paweł: "A Miłość Boża jest rozlana w naszych sercach". A kto ją tam rozlał? Może my sami? O nie! A więc, skąd pochodzi? "Przez Ducha Świętego, który został nam dany".
Mając więc tę ufność, miłujmy Boga Jego miłością. Posłuchajmy, co o tym jeszcze jaśniej mówi Jan Apostoł: "Bóg jest miłością, kto trwa w miłości, trwa w Bogu, a Bóg trwa w nim". Nie wystarcza powiedzieć: "Miłość jest z Boga". Ale kto z nas ośmieliłby się powiedzieć to, co mówi Jan: "Bóg jest miłością". Ten, kto tak mówił, wiedział, co miał w swoim sercu.
A więc Bóg daje się nam całkowicie. Woła do nas: "Miłujcie Mnie, a będziecie Mnie posiadali, bo nie możecie Mnie miłować, jeśli Mnie nie posiadacie".
O bracia i synowie, dzieci Kościoła, święte potomstwo z wysoka; o wy, odrodzeni w Chrystusie i narodzeni z nieba, posłuchajcie mnie, a raczej Tego, który mówi przeze mnie: "Śpiewajcie Panu pieśń nową". Oto śpiewam, mówisz. Owszem, śpiewasz i słyszę twój głos. Uważaj jednak, aby życie nie świadczyło przeciw słowom.
Śpiewajcie głosem, śpiewajcie sercami, śpiewajcie ustami, śpiewajcie swoim życiem: "Śpiewajcie Panu pieśń nową". Pytacie, co macie śpiewać o Tym, którego miłujecie, bo na pewno chcesz śpiewać o Tym, którego kochasz. Szukasz, jaką pieśnią chwały Go uczcić. Słyszeliście: "Śpiewajcie Panu pieśń nową". Szukacie pieśni pochwalnej? "Chwała Jego niech zabrzmi w zgromadzeniu świętych". Sam śpiewak jest pochwałą swojego śpiewu.
Chcecie wyśpiewywać chwałę Boga? Sami bądźcie tym, co śpiewacie. A jesteście Jego pieśnią pochwalną, gdy wasze życie jest dobre. |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jancior
Sierżant Scholki Przykościelnej
Dołączył: 15 Cze 2009
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: W-wa
|
Wysłany: Pon 12:20, 07 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Kochani,
Najpierw małe sprostowanie: Agnieszka nie zdążyła na bus'a, zabrakło 2 min. , ale na szczęście zaraz był pociąg
Warsztaty dobiegły końca... Przyszedł czas na podsumowania oraz świadectwa, które każdy z nas możne tutaj opisać.
Wszyscy przezywaliśmy te dni na swój sposób. Dla wielu z Nas to było jak zakrzywienie czasoprzestrzeni. Oderwaliśmy się od codziennego zgiełku, domowych obowiązków, szkół, firm, od standardowego rozkładu dnia. Dzięki ciężkiej pracy wyprodukowaliśmy ogromną masę pozytywnej energii.
Nie zmarnujmy tego Zadbajmy o to żeby powrót do rzeczywistości, to zderzenie z rutyną i problemami nie wyczerpało tej energii w kilka godzin/dni.
Jeszcze raz dziękuje Bogu i Wam za te wspólnie spędzone chwile
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Trzciona
Major vel M. Bajor
Dołączył: 14 Cze 2009
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: tam gdzie zaczyna się tęcza!
|
Wysłany: Pon 12:23, 07 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
na razie króciutko. Melduje ze orkiestra cała i zdrowa do domów wróciła! Podróz długa w wszechobecnych korkach i z super kieorowcą. A w głowach już masa nowych pomysłów, jak wykorzystać nowe znajomości i prace którą wykonaliśmy razem.
Co prawda zaspałam na zajęcia o 7:10....ale za to chyba co nie co udało się odespać!
Jeszcz mała refleksja na koniec. jednym z niezwyklejszych momentów (po za śpiewaniem dzieci) był moment kiedy śpiewaliście Ojcze Nasz i cąły kościół spontanicznie wstał i włączył się w modlitwe. Bałam się że ze wruszenia nie zagram finału, ale sie udało! PIOTRZE!!! mówilam to już chyba tysiac razy, ale twoja muzyka jak tak niesamowita! masz niesamowity dar i tzreba go wykorzystac na skale światową!!!!
Cudna sprawa wiedzieć, że Ci wsyzscy ludzie w Biskupcu przyszli nie tylko na przedstawienie ale razem z nami się po prostu modlić.
Osobiście grałam dla Oli i paradoksalnie dało mi to niesamowitą siłę.
miało byś krótko...hehehe.
koniec!!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
s. Samuela
Miszcz-Dyrygent
Dołączył: 10 Paź 2008
Posty: 817
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Biskupiec
|
Wysłany: Pon 12:44, 07 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Właśnie pożegnałam ostatniego warsztatowego gościa. Odjechał Paweł z Braniewa, który został żeby pomóc mi się pozbierać z porządkami po warsztatach. Wczoraj uczestnicy i Miszczowie rozjeżdżali się do 1.00 w nocy. Mam nadzieję, że wszyscy szczęśliwie wrócili do domów.
Pierwszy raz kompletnie nie wiem co napisać. Tyle we mnie emocji co po ignacjańskich rekolekcjach a może jeszcze więcej. Nie umiem rozdzielić w sobie uczuć. Czuję się jak wulkan, który za chwilę wybuchnie.
Każde warsztaty są inne. Na minionych tak samo jak Ty Madziu doznałam ogromnej duchowej walki. Gra toczyła się o wielką cenę. Po raz kolejny uświadomiłam sobie jak wielka walka toczy się o nasze dusze. Dziś nie umiem tego ogarnąć słowami. Z pewnością jeszcze o tym napiszę.
Dziś chcę podziękować Wam kochani za świadectwo, za świadectwo walki o swoje życie, o Boga w waszym życiu. Czym innym jest świętość jak nie walką o Boga w sobie, o dobro. Widziałam łzy ludzi wielkich, świętych, widzących swoją grzeszność i cierpiących Golgotę z tego powodu. Biję się piersi w spotkaniu z Wami. Uczę się od Was świętości. Zrobiliście mi niesamowity rachunek sumienia. Dziękuję współprowadzącym te warsztaty: Makarenko, Piotrze, Danielu, Pawle, Kasiu, Rafale, Irenko. Dziękuję za to że pokazujecie radykalizm życia, bezkompromisowość w walce o to co dobre, czyste i piękne w nas. Dziękuję Wam wszyscy uczestnicy tych REKOLEKCJI.
A Was Piotrze I Danielu, którzy przyjechaliście na te warsztaty z ogromnym ciężarem ostatniego czasu przytulam mocno i zapewniam o stałej pamięci w modlitwie.
Makarenko i Rafale – zaproszenie Was na te warsztaty, było z pewnością natchnieniem Ducha Świętego, inaczej nie umiem tego odczytać. Jesteście cudowni!
Pawle, Kasiu – wasza cudowna, kojąca i wnosząca pokój obecność była nam bardzo potrzebna i dodawała siły do walki.
Irenko, bez Twojego profesjonalizmu skierowanego na Sacrum nie byłoby tak wspaniałych rekolekcji dla uczestniczących w koncercie ludzi.
Z pewnością ciąg dalszy nastąpi
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bębenek
Miszcz-Dyrygent
Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 155
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pon 12:49, 07 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Kochani, słów mi brak by wyrazić to co czuję, więc zbiorę myśli i napiszę więcej, ale już po wpisach Makarenki, Trzciony i Piotra wiem, że czujemy tak samo . Bezcenny, owocny i nie do wymazania z pamięci i serca Czas a właściwie (jak zauważył Piotruś) bezczas
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
xgm
Miszcz-Dyrygent
Dołączył: 21 Maj 2009
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ... wziąć świętych? :)
|
Wysłany: Pon 15:11, 07 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Bogu dzięki...
A z diabłem można wygrać - łaską Chrystusa
(jeszcze się okaże, że na przyszłorocznych warsztatach trzeba będzie zadbać o obecność egzorcysty )
Z jednej strony cieszę się, że doświadczyliście tego, o co tak naprawdę chodzi w chrześcijaństwie - i wierzę, że Wasze doświadczenia przyniosą błogosławione owoce +
Na marginesie - Makarenko - aniołowie mają niezły wokal - czyż nie?
Błogosławię +
Ostatnio zmieniony przez xgm dnia Pon 15:13, 07 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
makarenka
Miszcz-Dyrygent
Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 794
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: -że mi to,że Matka mojego Pana przychodzi do mnie?
|
Wysłany: Pon 15:42, 07 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
xgm napisał: |
Na marginesie - Makarenko - aniołowie mają niezły wokal - czyż nie?
|
oj tak!!!!
normalnie ciarki po plecach!!!!
to takie wokalizy takie rejestry, że dech zapiera...
choc wiem że to na pewno tylko mała namiastka tego co słychac w niebie
ja niebo wyobrażam sobie jako MUZYKĘ< KOLORY<i zapachy
a egzorcysty nam bardzo brakowało, ale widocznie tak miało byc, musielismy poradzić sobie, musielismy powalczyc sami....
musielismy poczuc się trochę bezsilni, doświadczyc czegos na własnej skórze....
ale warto było to przezyć,
chociaż teraz wiemy że egzorcysta MUSI BYĆ
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga175
Pułkownik Operowy
Dołączył: 21 Kwi 2008
Posty: 562
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Pon 15:48, 07 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Amen
Do domu wróciłam chwilkę po północy za co należą się WIELKIE PODZIĘKOWANIA dla Piotrka i oczywiście dla pana z Pułtuska za podpowiedzenie nam dobrej trasy . Po spóźnieniu na busa dosłownie chwilkę (widziałam jak odjeżdżał drugą stroną ulicy... ), poszłam zrezygnowana na pkp i od niechcenia spojrzałam na rozkład... po czym pobiegłam do kas po bilet . Właściwie cieszę się, że tak jechałam, bo mogłam się wygodnie zdrzemnąć w pociągu .
Co do przeżyć, chyba nie jestem w stanie wyrazić tego własnymi słowami, myślę że wspaniałym podsumowaniem jest zwrotka, którą zacytowała Jola:
Jola napisał: | "UŚWIĘĆ OWOCE NASZEGO WYSIŁKU,
Obdarz pokojem i łaską wytrwania,
Prowadź nas drogą codziennej wierności
Twoim natchnieniom." |
Słowa te były bardzo dobre w nocy, kiedy nagrywaliśmy tą pieśń, takie motywujące i wzmacniające do śpiewania dalej .
Po głowie też cały czas "chodzą" mi słowa pieśni "Bóg mój Skała", zwłaszcza fragment "Śpiewam Bogu, już nie lękam się niczego, Bóg mój, Skała, podaje mi rękę".
Dziś rano otworzyłam sobie Psalm 42 (Jak łania pragnie...) i moją uwagę zrócił taki werset: "Za dnia udziela mi Pan swojej łaski, a w nocy Mu śpiewam, sławię Boga mego życia." To chyba o nas .
Dzięki Ci Panie Boże za to wielkie dzieło, tylko dzięki Tobie mogliśmy je ukończyć, pomimo naszej słabości...
"Albowiem nie w ilości jest Twoja siła ani panowanie Twoje nie zależy od mocnych, lecz Ty jesteś Bogiem pokornych, wspomożycielem uciśnionych, opiekunem słabych, obrońcą odrzuconych i wybawcą tych, co utracili nadzieję. " Jdt 9,11
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martunia
Chorąży o Złotych Strunach (głosowych)
Dołączył: 05 Cze 2007
Posty: 71
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: WARMIA/Olsztyn
|
Wysłany: Pon 18:09, 07 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Kochani...
Dziękuję Panu, że mogłam uczestniczyć wraz z Wami w niedzielnej Eucharystii i w Nieszporach choć tym razem tylko jako słuchacz i filmowiec...
dziękuję Wam za cudowne przeżycia i łzy w oczach...śpiew dzieciaków był niesamowity aż w sercu zrobiło się cieplej...
było przepięknie...niesamowicie było się wraz z Wami modlić..to był dar od Pana za który dziękuję ....
Kochani po prostu Jesteście Piękni....
tych których znam przepraszam, że się nie przywitałąm i nie było nam dane porozmawiać ale mój transport do domu się śpieszył i nie mogłam zostać i pogratulować...buziaki i dzięki Wam raz jeszcze za te niesamowite doznanie i spotkanie z Panem
Ostatnio zmieniony przez martunia dnia Pon 18:27, 07 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Justa
Starszy Chorąży Amatorskiego chóru
Dołączył: 10 Cze 2007
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lidzbark Warm.
|
Wysłany: Pon 18:10, 07 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Cieszę się że nie jestem z tym sama...
To był również dla mnie ciężki i trudny czas ale teraz widzę jak bardzo mi potrzebny...
Było tak wiele emocji związanych z troską o czysty śpiew, o jedność w działaniu, o to żeby własne zmęczenie nie odbijało się na relacji z bliźnim, o to wszystko o czym zapominamy w naszej codzienności...
Ta ludzka niemoc pokazała co jeszcze muszę w swoim życiu zmienić.
Tak bardzo potrzebowałam tego uzdrowienia, tylko Pan wie jak uleczyć...
Może właśnie takie wstrząsu potrzebowałeś/aś???
Utwór: "Bóg mój, Skała" rzeczywiście wywarł ogromne emocje, takiego silnego poczucia zła, walkę z nim... Upewniająć się jednocześnie w przekonaniu, że:
"Owocem zaś Ducha jest: miłość, radość, pokój, wierność, łagodność, opanowanie. Przeciw takim cnotom nie ma Prawa"
Także mimo świadomego poczucia działania zła nawet w takich okolicznościach, jakich było mi uczestniczyć, doprowadziło do większego zawierzenia swojego kruchego życia Panu "... już nie lękam się niczego. Bóg mój, Skała podaje mi rękę!"
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
makarenka
Miszcz-Dyrygent
Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 794
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: -że mi to,że Matka mojego Pana przychodzi do mnie?
|
Wysłany: Pon 18:45, 07 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Justa napisał: |
Utwór: "Bóg mój, Skała" rzeczywiście wywarł ogromne emocje, takiego silnego poczucia zła, walkę z nim... |
i to niesamowite że nie zdąrzylismy go nagrać!!!!
musi być zatem jakieś post scriptum....
ba, MUSIMY SIĘ SPOTKAĆ NA "POPRAWINACH" Godów Baranka, jak powiedział PIotrus Grinholc!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga175
Pułkownik Operowy
Dołączył: 21 Kwi 2008
Posty: 562
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Pon 18:50, 07 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
makarenka napisał: |
ba, MUSIMY SIĘ SPOTKAĆ NA "POPRAWINACH" Godów Baranka, jak powiedział PIotrus Grinholc!!! |
Racja, koniecznie musimy dograć "Bóg mój Skała" i do tego Kyrie, Sanctus i Agnus Dei
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
makarenka
Miszcz-Dyrygent
Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 794
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: -że mi to,że Matka mojego Pana przychodzi do mnie?
|
Wysłany: Pon 18:59, 07 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Aga175 napisał: | musimy dograć "Bóg mój Skała" i do tego Kyrie, Sanctus i Agnus Dei |
i Alleluja "Gody Baranka" z orkiestrą....
zabrakło nam własciwie godziny próby....
a najlepiej 1 dnia....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
xgm
Miszcz-Dyrygent
Dołączył: 21 Maj 2009
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ... wziąć świętych? :)
|
Wysłany: Pon 19:09, 07 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Hmmmm... widzę, że trzeba zrobić poprawiny całych warsztatów - najlepiej jakiś cały tydzień (a gdyby mi jeszcze termin pasował ;P)
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|