Warsztaty Liturgiczno-Muzyczne "Veni Creator Spiritus"

Karola^^

Ja także się dołączam Wink

Natala

Ja również będę o Was pamiętać w modlitwie +

makarenka

co tam słychać u Agnieszki i Pawła????

panasoniki

Jeśli chodzi o nas, to wciąż "zawracamy" Nimi głowę Św. Dominikowi, który jest "specem od "tych spraw"!!

Aleksandra E.D. Jaromin

moi znajomi czekali na dziecko 8 lat i ostatnio wreszcie przyszła na świat Zosia wyczekiwana przez rodziców, rodzinę, wujków, ciocie oraz krewnych i znajomych królika.

ale ale nie o tym chciałam pisać.
Odkryłam pewne miejsce
Matemblewo k/Gdańska
jest tam sanktuarium MB Brzemiennej
z tamtym miejscem wiąże się pewna historia
Początki sanktuarium matemblewskiego są owiane legendą. Przekaz o rodowodzie ludowym mówi, że pewien stolarz, mieszkaniec Matarni, w czasie srogiej zimy, podczas szalejącej zamieci, wyruszył pieszo do odległego o 10 km Gdańska, aby sprowadzić lekarza dla oczekującej rozwiązania żony, której stan zdrowia znacznie się pogorszył. W trakcie tej wędrówki ów człowiek tracił stopniowo siły, aż upadł z wycieńczenia.

Wówczas - jako człowiek głębokiej wiary - zaczął się żarliwie modlić, błagając Boga o ratunek dla siebie, obłożnie chorej żony i jeszcze nienarodzonego dziecka. Nagle pojawiła się przed nim oświetlona niezwykłym światłem piękna postać brzemiennej Niewiasty. Powiedziała mu, że może spokojnie wracać do domu, bo żona już urodziła mu syna i czuje się dobrze. Stolarz zawrócił z drogi i ostatkiem sił dotarł do domu. Tu uradował się wielce, gdy stwierdził, że jest tak, jak mu oznajmiła tajemnicza postać.

O cudownym wydarzeniu stolarz opowiedział, kilka dni później, cystersom w oliwskim opactwie, którzy jego opowieść uznali za wiarygodną. Ponadto postanowili uczcić to wydarzenie wystawieniem kapliczki. Wieść o nim szybko obiegła okolicę. Na miejscu widzenia zaczęli zbierać się wierni. Większość z nich stanowiły kobiety, które bądź nie mogły urodzić dzieci, bądź spodziewały się potomstwa. Każda z nich - zgodnie z istniejącym zwyczajem - przynosiła ze sobą woreczek z ziemią, z której z czasem powstał okazały kopiec. Na szczycie wzgórza, pośrodku śródleśnej i uroczej doliny w Matemblewie, cystersi wznieśli drewnianą kapliczkę, a w niej umieścili figurę Maryi.

Kaplica z Figurą Matki Bożej Brzemiennej usytuowana jest na kopcu o wysokości ok. 9m i promieniu ok. 6m. z dużym spadkiem ze wszystkich stron. Jest to sztucznie usypane wzgórze, o czym świadczą, dostrzegalne do dzisiaj w pobliskiej dolinie, ślady wgłębienia po wydobytej ziemi na jego wykonanie. Obecnie kopiec otaczają łukiem stare lipy w liczbie 12, nieco dalej rośnie 20 modrzewi, których wiek ocenia się na około 250 lat.

i takie oto świadectwa:
Świadectwo Renaty (1999)

Trzy lata temu prosiłam o modlitwę w mojej intencji, dziękuję za odpisanie na mój list i za odprawione msze o które prosiłam.

Pragnę gorąco i z całego serca złożyć podziękowanie Matce Bożej Brzemiennej za wysłuchanie mnie w moich modlitwach. 11 długich lat czekaliśmy na upragnione dziecko. Dwie ciąże zakończyły się poronieniem, trzecią od początku powierzyłam opiece Matki Bożej Brzemiennej i nie zostałam zawiedziona. W ósmym miesiącu ciąży urodziłam dziewczynkę całą i zdrową. Dziś moje maleństwo kończy osiem miesięcy. Maryjo dziękuję Ci za te opiekę i za wszystkie łaski otrzymane.

Proszę o odprawienie dwóch mszy w „podziękowaniu za otrzymane łaski”. Chciałabym wiedzieć, kiedy zostaną odprawione msze, dlatego, że chcę się modlić razem z wami mimo dzielących nas setek kilometrów. Z góry za wszystko dziękuję
Szczęśliwa matka Renata (1999)

Świadectwo Marty i Zdzisława (1998)

Chciałabym serdecznie podziękować Matce Boskiej Brzemiennej za dar macierzyństwa. Oboje z mężem bardzo pragnęliśmy mieć dziecko. Niestety pierwszą ciążę poroniłam i wkrótce okazało się, że nie możemy mieć więcej dzieci. Jesteśmy młodym małżeństwem (4,5 roku) i zawsze chcieliśmy mieć dużo dzieci. Bóg jednak wystawił nas na wielką próbę, oznajmiając słowami wielu lekarzy tę smutną prawdę. Jeździliśmy po różnych klinikach. Niestety bezskutecznie. Nie ustawaliśmy też w naszych modlitwach wierząc, że dla Boga nie ma przecież rzeczy niemożliwych. I tak pewnego dnia jeden z księży w naszej parafii ofiarował mi obrazek Matki Bożej Brzemiennej z Matemblewa. Nigdy wcześniej nie słyszałam o tym świętym miejscu. Pełni nadziei wybraliśmy się z mężem na wczasy do Gdańska. Kilkakrotnie klęczeliśmy przed cudowną Figurą i wpisaliśmy naszą prośbę do Księgi próśb i podziękowań Sanktuarium. Bóg jednak nie od razu odpowiedział na nasze pragnienie. Minął kolejny rok. W lecie ponownie przyjechaliśmy do Gdańska i gorąco modliliśmy się w Matemblewie. Równocześnie zaprzestaliśmy szukania pomocy u lekarzy. Na początku grudnia okazało się, że jestem w ciąży. Radość nasza była wielka, choć nie był to jeszcze koniec naszych zmartwień. Z obawy przed kolejnym poronieniem skierowano mnie do szpitala. Po dokładnych badaniach oceniono moje szanse na urodzenie dziecka na 50%. Pełni ufności raz jeszcze oddaliśmy tę sprawę w ręce Boga. Po dwóch tygodniach wyszłam ze szpitala i choć przez cały czas byłam na zwolnieniu, wyniki badań były coraz bardziej pomyślne. Przez całą ciążę nie rozstawałam się z cudownym obrazkiem Matki Bożej Matemblewskiej i codziennie prosiłam Ją o szczęśliwe rozwiązanie. W sierpniu urodziło się nam upragnione dziecko, syn. Jest zdrowym i bardzo pogodnym dzieckiem. Mamy nadzieję, że wkrótce wszyscy razem będziemy mogli udać się do Matki Bożej Brzemiennej, aby osobiście wyrazić nasze gorące podziękowania.
Marta i Zdzisław (1998)

Świadectwo Ewy (1998)

Z całego serca pragniemy podziękować Matce Bożej w znaku figury z Matemblewa za opiekę. Jeżeli kobieta 40-letnia spodziewa się pierwszego dziecka, a ciąża jest patologiczna – to budzi niepokój! W ósmym miesiącu ciąży, właśnie takiej patologicznej ciąży znalazłam się na O.C.P. w szpitalu, z chorobą nerek i anemią.

Po wyjściu ze szpitala nie mogłam odzyskać pokoju ducha – żyłam w poczuciu ciągłego lęku o życie dziecka i jego zdrowie. Prosiłam Matkę Najświętszą o wyraźny znak, że jest obecna w tej mojej sytuacji życiowej. Natychmiast po tej modlitwie koleżanka, zupełnie nieoczekiwanie, przysłała mi list z obrazkiem Matki Bożej Brzemiennej. Patrząc na ten obrazek odczułam wielki pokój i radość. Zrozumiałam, że Ona – Matka, nie tylko biegła pomóc św. Elżbiecie, ale że nawiedza każdą z przyszłych matek. Zna każdy z moich lęków i pomaga. „Przybiega” wszak z Jezusem!

Po porodzie trudna operacja przebiegła bardzo dobrze. Ja w trzeciej dobie mogłam już samodzielnie zaopiekować się synkiem – zdrowym silnym chłopcem. Maryja była obecna przecież przy mnie w znaku Figury z Matemblewa!

Ewa (1998)

może tam też warto uderzyć Smile

s.Elżbieta

Modlitwa do św. Dominika Savio

Boże - Stwórco i Dawco wszelkiego życia - błagamy o Twoje hojne błogosławieństwo dla małżeństw, które proszą o upragnione potomstwo. Uświęć ich oczekiwanie, błogosław cichą nadzieję, przemień cierpienie w radość i spraw, by owoc ich ludzkiej miłości objawił się w łasce i darze nowego życia. Przez Chrystusa, Twego Boskiego Syna, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, Bóg przez wszystkie wieki wieków. Amen.
Święty Dominiku Savio. Módl się za nami.

s.Elżbieta

Byłam w domu św. Dominika Savio i pamiętałam w modlitwie.

agalein_alt

Kochani!
Bardzo dziękuję za modlitwę, troskę, świadectwa, wskazówki i w ogóle WSZYSTKIE Wasz wpisy! Padam

Wyraźnie odczuwamy Waszą pamięć i działanie Pana.
Miałam nie pisać o tym na forum, ale teraz chyba już mogę, w sensie potrafię.
Zostalismy z Pawłem rodzicami. Radość nasza była tak wielka, jak krótkotrwała. Straciliśmy ten Mały-Wielki Cud w wyniku poronienia. Zalamany

Paradoksalnie jednak (cały Pan Bóg!) to ważne, choć bolesne doświadczenie, wlało w nasze serca O G R O M nadziei, bo okazuje się, że ciąża (paskudne słowo) jest w naszym przypadku jednak możliwa!!!!!!!!! Hurra

Nie ustawajcie zatem PROSZĘ w modlitwie!!!

Ściskam Was wszystkich bardzo serdecznie

makarenka

niesamowite!!!! Zalamany

wciąż jesteśmy z Wami!!!

Monika

Aga bądźcie dzielni!!!

s. Samuela

Aguś, towarzyszyłam Wam (Tobie i Pawłowi) przez te wszystkie dni i radosne, potem smutne, a teraz pełne nadziei. I towarzyszę nadal gorącą modlitwą ale i obecnością. Wierzę, że modlitwa Ks. Bruno i nasza modlitwa sprawi ten cud, na który tak czekacie. I wierzmy głeboko, ze On wie co robi. Amen!

agalein_alt

AMEN!

s.Elżbieta

panasoniki

No jasne, że u Pana Boga wszystko możliwe!!!
Także bierzcie się w garść i szykujcie się na przyjęcie II Cudu w Waszym życiu!

Jesteśmy przekonani, że już niedługo pochwalicie się tu- na forum obecnością magicznej kreseczki na ciążowym teście, mówiącej o wyniku pozytywnym!!

I jeszcze Aga będziesz przechodziła sławetne nudności w I-szych trzech miesiącach, a kiszone ogórki będziesz zagryzała czekoladkami!!

Także Wy "działajcie", a my zabieramy się za modlitwę w Waszej intencji!! Pray

A w ramach informacji podajemy, że Gonia (była na ostatnich biskupieckich warsztatach początkującą ciążarną Ya winkles

)- będzie miała synka- Jakuba!
Dziś jej lekarz znalazł podczas badań USG to, co ma Adaś i inne chłopaki!
Chwała Panu za te wszystkie cuda!! Padam