Warsztaty Liturgiczno-Muzyczne "Veni Creator Spiritus"

Mahda :)

Tym razem nie będzie to typowa perełka - taka do pośmiania ale taka, która mnie chwyciła mocno za serce.

We czwartek w Va miałam temat o ty, że Bóg przez narodzenie Jezusa objawia ludziom swoją miłość. Ale zaczęliśmy od tego jakie są przejawy miłości rodziców wobec dzieci a potem dzieci wobec rodziców. A ponieważ mam takie samo zdanie jak Jagoda, że jeśli dzieci coś wybitnie zainteresuje to wolę z nimi pogadać na ten temat niż sztywno trzymać się tematu. I tak całą godzinę gadaliśmy na ten właśnie temat - dzieci - rodzice.

I doszliśmy do wniosku, że to, że żyjemy już jest dowodem miłości naszych rodziców do nas (nie wszyscy mają szansę się urodzić), że wiele matek porzuca swoje dzieci, ale też wiele oddaje wszystko co ma - siły, czasem życie, żeby dzieci żyły i dobrze się rozwijały. No i praca domowa polegała na tym, żeby podziękować rodzicom za dar życia, opiekę etc.....

Wczoraj jak wracałam z przedszkola spotkała mnie mama jednej z uczennic z tej klasy. I powiedziała - "Pani Magdo, jak mi się wczoraj Agata popłakała Szok

Przez te dzieci o których pani opowiadała. I przyszła do mnie, siadła mi na kolana i mówi: "Mamusiu, jak ja Ci dziękuję, że mnie urodziłaś i się mną zajmujesz" a mi wie pani, łzy w oczach....."

Jeszcze mi trochę opowiadała, ale wyobrażacie sobie moje wzruszenie i radość?? Coś jednak te dzieci wynoszą z moich lekcji!! I trzeba czasem posłuchać czego oni chcą, co ich interesuje...

Nagroda jaka mnie spotkała była piękna.... I błyskawiczna. Nie musiałam zbyt długo czekać na owoce mojej pracy.

Chwała Panu Smile

s. Samuela

CHWAŁA PANU! Madziu Very Happy

Monika

Ech...

oby więcej takich owoców pracy Smile

Bębenek

Oby więcej takich nauczycieli!!

panasoniki

Brawo Mahda!!! Very Happy

Tej satysfakcji nie kupisz za żadne pieniądze!!
Ona jest bezcenna!! Very Happy

Życzymy Ci (i innym nauczycielom, udzielającym się na forum!), aby takie owoce Waszej pracy były jak najczęstsze i żeby motywowały Was do jeszcze większego wysiłku w mądre wychowanie młodego pokolenia!

Małgosia

Mahda, w dzisiejszych czasach takie wyznania i efekty to rzeczywiście balsam na nauczycielskie serce Very Happy

A propos dzieci. Wczoraj spiewaliśmy z chórem na mszy dla dzieci przygotowujących się do I komunii św. Przed mszą mieliśmy rozśpiewkę w salce, a razem z nami były tam również dzieci ze scholi. Jedna dziewczynka - Ania (II klasa) bardzo się starała nas podpatrywać i wykonywać wszystkie ćwiczenia. Również na mszy świętej (jako osóbka bez żadnych zahamowań) z własnej woli stanęła (jako jedyne dziecko!) z nami.
Po mszy wychodząc z kościoła mówi do p. katechetki - Doroty, znanej Wam z warsztatów: - "Proszę pani! Jak mi się dzisiaj dobrze śpiewało! Nawet lepiej niż w naszej scholi!" Very Happy

Aga175

Wklejam moje opowiadanie z drugiej czy trzeciej klasy podstawówki Smile

Mam nadzieję, że Wam się spodoba Wink

. Ja czytając je dzisiaj kładłam się ze śmiechu Rotfl

Z dedykacją dla Panasoników, którzy wierzą w moją "wrodzoną wenę twórczą" Wink

Monika

Nie no

niezła jesteś nie ma co tu debatować Rotfl

Olo

Te imiona kojarzą mi się z imionami bohaterów w "Pięknej i Bestii" Wink

Małgosia

Dzisiejsze efekty czytania przez moich uczniów nienajłatwiejszej chyba czytanki

:

- we śnie kosiły się troski (oryg. koiły się - chociaż sens rzeczywiście podobny Very Happy

)

- zmęczenie rozsiało się w naszych kościołach - w tekście było: kościach Very Happy

(ale może coś w tym jest Wink

)

s. Samuela

Kl. I Szkoły Podstawowej, katecheza o modlitwie:

Z rebusu, który dzieci rozwiązywały na początku katechezy wyszło hasło: SPOTKANIE.

- co to jest spotkanie? - zapytałam
- spotkanie to jest coś dla nastolatków, jak się chłopak dziewczynie oświadcza Szok

(chwilę później)
- Co trzeba zrobić, aby spotkanie było udane?
- trzeba mieć maniery
- a co to znaczy: mieć maniery?
- noooo, trzeba się spytać, czy chce iść na na imprezę.... i zaprosić do hotelu Szok

Z dalszych rozważań w tym kierunku bezpieczniej było zrezygnować. Przestraszony

Okazuje się, że nie trzeba oglądać telewizji, żeby spotkać "Duże dzieci". Wystarczy uczyć pierwszaki. Hurra

Olo

Hie hie hie, niezłe Kwadratowy

s. Samuela

Też tak uważam Very Happy

Joanna

Nie moja perełka, ale zasłyszana własnymi uszami. Dialog miał miejsce firmie gdzie uczę (pan chcial od pani wydębić jakąś pomoc przy czymś:
Pan: A pomoże mi coś jak powiem, że ładnie wygladasz?
Pani: Nie!
Pan: A, to nie będę kłamał.