|
Warsztaty Liturgiczno-Muzyczne "Veni Creator Spiritus" Witamy wszystkich bardzo serdecznie i zapraszamy do przeżywania warsztatów 365 dni w roku :) Veni Sancte Spiritus!
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga175
Pułkownik Operowy
Dołączył: 21 Kwi 2008
Posty: 562
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Pon 20:59, 14 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Cały dzień od końca warsztatów minął a nie ma jeszcze perełek, więc może zacznę
Z próby sopranów ze Sławkiem, Sławek dzieli soprany na pół:
- No to od tej pani, co tak zmysłowo muska policzek...
Do chłopczyka, który śpiewa w sopranach:
Sławek: To pani powie...
Chłopczyk: Ja jestem facetem!
Sławek: Naprawdę? Sorry...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mahda :)
Moderator
Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 1566
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Olsztyn
|
Wysłany: Pon 21:44, 14 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Dialog między Agą z Biskupca i mną:
- Aga, dlaczego ja mam trzy śpiewniki?
- Bo ja mam dwa.
Logiczne, prawda
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Trzciona
Major vel M. Bajor
Dołączył: 14 Cze 2009
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: tam gdzie zaczyna się tęcza!
|
Wysłany: Śro 0:15, 16 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
dnia pewnego na warsztach gietrzwaldzkich w godzinach popoludnowo wieczornych wchodzi trzciona do pokoju panasonikow. Na drzwiach wisi kartka ze faustynka spi i pod kara smierci nie wolno naruszyc tego cennego czasu odpoczynku wiec wchodze cichutko, otwieram powoli drzwi na palcach przechodze przez prog i co widze? tlum ludzi przy herbacie i rozmowie. No to niewiele myslac mowie: to ja tu cichutko ze faustynka spi, na co oburzone zgromadzenie jednym chorem zakrzyknelo: NO BO SPI!!! oj wesolo mi bylo z wami. wesolo!
Albo pierwszego dnia zeszlismy z michalem przywitac sie z towarzstwem prowadzacym ks podolakiem itd. wchodzi slawek i zaczyna sie witac ze wszystkimi w koncu przyszla kolej i na mnie. podaje mi reke i mowi. MY TO SIE CHYBA JESZCZE NIE ZNAMY? coz bylo robic. powiedzialam ze poza ostatnimi spiewaniami razem to moze rzeczywiscie nie....
wogole to ktos powinien nagrywac wszystkie rozmowy warsztatowe. przeciez wiekszosc czasu usmiech od ucha do ucha nie schodzi z twarzy! nawet jak sen.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
panasoniki
Moderator
Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 1587
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lidzbark Warm.
|
Wysłany: Sob 21:50, 19 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Witaj Trzciona !!!!!
To ta właśnie ta kartka wbrew pozorom narobiła tyle hałasu
Pozdrawiamy!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Małgosia
Pułkownik Operowy
Dołączył: 07 Maj 2008
Posty: 727
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Konin
|
Wysłany: Nie 16:30, 04 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Dzisiaj.
"Prześpiewujemy" z chórem pieśni przed Mszą świętą.
Tekst z Marana tha:
/.../ tlum wielki śpiewał Alleluja
Ja bezwiednie śpiewam:
/.../ tłum wściekły śpiewał...
Oj, mówię Wam, nie wiem skąd mi się to wzięło, dobrze że to było podczas próby, bo parę osób się zdusiło ...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga175
Pułkownik Operowy
Dołączył: 21 Kwi 2008
Posty: 562
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Śro 20:53, 09 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Czemu nikt jeszcze nie wpisał perełek?
Było ich trochę
Późny wieczór, próba pierwszych sopranów z Piotrem, podejście pierwsze do litanii:
Piotr mówi coś do nas
My : Co???
Piotr powtarza
My - dalej nie rozumiejąc: Co?
Piotr powtarza po raz trzeci i powtarzają po nim dziewczyny z pierwszego rzędu: Matki natury nie oszukasz!
Piotr: Dykcja ponad wszystko...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
irena d
Porucznik Chóralny
Dołączył: 05 Cze 2007
Posty: 272
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Biskupiec/Lidzbark Warmiński
|
Wysłany: Czw 18:07, 10 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Właśnie przypomniała mi się "PROCA MUZYCZNA"
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga175
Pułkownik Operowy
Dołączył: 21 Kwi 2008
Posty: 562
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Wto 20:10, 20 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Warsztatowe perełki Piotra P. :
Do basów: "To ma być jak świeży bochen wiejskiego chleba za 7,40 za kg, nie mniej!"
Do sopranów: "Wy tutaj meandrujecie wokół niskiego ambitusu..."
"Każdy język, każde zęby muszą szczekać tak samo!"
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Małgosia
Pułkownik Operowy
Dołączył: 07 Maj 2008
Posty: 727
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Konin
|
Wysłany: Śro 21:42, 21 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Perełek Miszcza Piotra ciąg dalszy:
- muzyk musi mieć sokoli wzrok i ucho nietoperza (cokolwiek to znaczy, bo już teraz zgubiłam kontekst wypowiedzi )
- szesnastka wygląda groźnie, bo to tych nóżek ma jak mrówek
- tu macie presto, czyli atencja mnie aż pali, tak pragnę tego dźwięku
Teraz przytoczę urwany fragment dłuższego "wykładu" Piotra: zwykłe wydalanie dźwięków z siebie to za mało /.../ popatrzcie na mnie, uśmiechnijcie się, nawet jeśli czujecie coś innego, to wzbudźcie w sobie radość
I jeszcze jedna: Piotr tłumacząc, że chórzysta nigdy nie wymawia pojedynczego r, mówi: Marrrrrrrrrrrrrrryjo, Krrrrrrrrrrrrrrrrrrrrólowo, Mamusiu...po czym szybko dodaje: to nie był dobry przykład
A teraz coś od Miszcza Sławka, który jednakże w tym roku jakoś mało dostarczył nam perełek językowych
Po zakończeniu swojej części próby Sławek mówi: to teraz przekażę pałeczkę na Piotra (niby wszyscy już się przyzwyczaili do nazwiska Piotra, ale w kontekście bycia dyrygentem stwarza to wciąż okazje do śmiechu )
No i na koniec perełka naszej najmłodszej warsztatowiczki - Faustynki, która chyba podczas altowej próby w kaplicy mówi nagle na cały głos: muszę chyba już pójść, bo pęknę ze śmiechu...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Olo
Marszałek Piotr Rubik
Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 1897
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: 100LICA (jak kto woli Warszawa)
|
Wysłany: Śro 21:51, 21 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Mnie rozbroiło "podaj F"
Na co chłopak od niechcenia "eeeeeeeeF"
Albo nagrywanie ze Sławkiem konkretnie utwór "Dziękujemy Ci"
Dogrywka wstępu orkiestry i chóru.
Chór śpiewa pierwsze słowa "Dziękujemy Ci"
Na co Sławek kończy i odpowiada: "Nie ma za co" (czy jakoś tak to było)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jola
Marszałek Piotr Rubik
Dołączył: 04 Maj 2009
Posty: 1009
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Olsztyna
|
Wysłany: Śro 23:01, 28 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Ale autorem pierwszej perełki którą usłyszałam był Adaś. Pierwszego wieczoru na prośbę rodziców by właśnie teraz poszedł się myć odpowiedział: "A ja myślałem, że Warsztaty to uczta dla ducha, a nie dla ciała"
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jola
Marszałek Piotr Rubik
Dołączył: 04 Maj 2009
Posty: 1009
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Olsztyna
|
Wysłany: Śro 23:04, 28 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
No i jeszcze ze złotych myśli dyrygentów to "Soprany mają pokazać kobiecy dół" (pieśń J. Tomalaka "O, Matko Miłosierdzia")
Za to przy pieśni "O, Matko Miłosierdzia" Piotra mam zanotowane: "Gramy to pół tonu wyżej. Jak ktoś ma słuch absolutny: proszę nie regulować odbiorników!"
Ostatnio zmieniony przez Jola dnia Śro 23:07, 28 Lis 2012, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
panasoniki
Moderator
Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 1587
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lidzbark Warm.
|
Wysłany: Czw 19:54, 29 Lis 2012 Temat postu: |
|
|
Kiedy Wy to wszystko notujecie???
Prawda, że nasi Miszczowie to chodzące fabryki cudnych perełek?...
No i oczywiście jesteśmy dumni, że nasze dzieci sztuk 2- także mają "swoje I-sze razy na warsztatach"...
A teraz opiszę Wam perełkę dawno nie dającego się Wam we znaki (w tym temacie) Andrzeja...
Postanowiliśmy zrobić dziś na obiad piersi kurczaka w cieście francuskim, a wygląda to mniej więcej tak:
Miałam przygotowany wcześniej farsz pieczarkowo- cebulkowy, "zavegetowane" cienkie plastry piersi kurczaka, szynkę i ser żółty...
Brakowało mi tylko mrożonego ciasta francuskiego,takiego zwiniętego w rulon z Biedronki.
No więc poprosiłam męża, żeby zajechał do Biedronki i je kupił i szybko wracał do domu, bośmy z Faustyną strasznie głodne!
No i tak zrobił- szybko przywiózł 2 rulony ciasta.
No to ja je bach!- rozłożyłam, oprószyłam mąką, położyłam wszystkie składniki, zaplotłam na górze warkocz z pasków, posmarowałam jajkiem i do piekarnika!!
Po jakimś czasie, gdy się pięknie zezłociły- wyjęliśmy je, obcierając z ust cieknącą z głodu ślinę...
Trochę się tylko zdziwiłam, że nic a nic ciasto nie urosło, ale kto by się tam przejmował takimi bzdurkami, kiedy głód zagląda w oczy!
Zabraliśmy się do jedzenia i...
Po I-szym kęsie poczuliśmy w ustach przedziwną mieszankę smaków: słonawe mięso, wędzona szynka, ser żółty, pieczarki i ... słodziutką, miodową słodycz ciasta!!!
Rzuciłam się do kosza na śmieci, żeby wyjąć folię po owym cieście i oto, co zobaczyłam:
Mój mąż, sierota, kupił fakt, mrożone, ale SŁODKIE kruche ciasto!!!!
Ostatnio zmieniony przez panasoniki dnia Czw 19:56, 29 Lis 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aga175
Pułkownik Operowy
Dołączył: 21 Kwi 2008
Posty: 562
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Nie 21:25, 16 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
Zastanawiałam się dłuższy czas czy nie wpisać tu perełek z pracy. Niestety większość trzeba by tłumaczyć z języka informatycznego na ludzki , a wtedy przestałyby być zabawne. Ale mam jedną taką, którą mogę wpisać.
Jak pewnie niektórzy wiedzą, pracuję jako tester aplikacji na telefony, więc moja praca polega na szukaniu błędów w tym co napiszą koledzy programiści, a następnie przekazaniu im tej "radosnej" wieści, że znowu coś jest źle. Przy którymś takim zgłaszaniu błędu, była taka oto rozmowa:
programista: To wszystko jest jak domek z kart na wichurze, a ty zamiast pomóc, jeszcze w niego kopiesz...
ja: Nie kopię, tylko wyciągam słabsze elementy, żebyście go tam podmurowali
Ostatnio zmieniony przez Aga175 dnia Nie 21:25, 16 Gru 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
panasoniki
Moderator
Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 1587
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lidzbark Warm.
|
Wysłany: Nie 16:31, 30 Gru 2012 Temat postu: |
|
|
Aga, jakże wiele masz wspólnego z Andrzejem, jeśli chodzi o poetyckie określenie rzeczy jak najbardziej prozaicznych!!!
Na dowód przytoczę perełkę niedawną, bo wigilijną...
W tym roku "zaszaleliśmy" i kupiliśmy żywą choinkę prosto z leśniczówki!
Choinka, jak choinka- nie grzeszy zbytnią symetrią rozłożenia gałęzi- ale taki to właśnie jest urok żywych drzewek!
No i podczas jej rodzinnego przystrajania, (siedząca na sofie i przyglądająca się) Mama Andrzeja z zadumą i refleksją w głosie tak oto spytała:
-"Andrzej, powiedz, jak to jest, że taka choinka sobie rośnie, rośnie i u dołu jest taka bujna i gęsta, a na górze taka łysa?..."
Na to mój mąż- poeta, nie odbiegając od świątecznej atmosfery, odpowiedział:
- "Widzisz mama, tak to jest w życiu...
TO TAK, JAK ZE ŚWINIAKIEM, KTÓRY ROŚNIE SOBIE, ROŚNIE...
I TAM, GDZIE POWINIEN MIEĆ MIĘSO- MA SŁONINĘ..."
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|