Autor |
Wiadomość |
panasoniki |
Wysłany: Pon 21:32, 21 Lut 2011 Temat postu: |
|
Coraz częściej w moim życiu wyraźniejszego sensu nabierają słowa;
kiedy Pan Jezus zbliża się do apostołów i mówi do Piotra „Wypłyń na głębię” – „i zarzućcie sieci”, ten zrezygnowany odpowiada: „Całą noc pracowaliśmy i nic nie złowiliśmy” (Łk 5, 5). Jakby chciał powiedzieć: to co proponujesz, jest wbrew logice życia. A jednak Piotr posłusznie podejmuje zlecenie Mistrza i odpowiada: „Na Twoje słowo zarzucę sieci”(Łk 5, 5) i stał się cud, coś wbrew tzw. zdrowemu rozsądkowi: „złowili tak wiele ryb, że rwały się im sieci” (Łk 5, 6).
Tyle płycizny w życiu spotykam każdego dnia i ten stan coraz bardziej utwierdza mnie w tym, że to w naszych rękach jest przyszłość, że to my mamy na nią realny wpływ. To nie jest tak że płyniemy w nurcie który zaniesie nas tam gdzie zechce. Pod prąd również można iść, choć łatwo nie jest. Tak bardzo dotknęły mnie słowa Jezusa wypowiedziane przez Ojca Świętego do młodych na polach Lednickich ".. Nie bój się ! Wypłyń na głębię.." I poniekąd od tego się chyba wszystko zaczęło, tak naprawdę się zaczęło... - Bogu niech będą dzięki - Amen. . |
|
|
Aga175 |
Wysłany: Czw 23:04, 09 Gru 2010 Temat postu: |
|
"Najsilniejsze są ręce człowieka, kiedy są złożone do modlitwy" - te słowa z rekolekcji, na których zakończenie "przypadkiem" trafiłam jakoś mocno utkwiły mi w pamięci... |
|
|
zwierzaczek |
Wysłany: Śro 14:18, 08 Gru 2010 Temat postu: |
|
pomyślałam,że tutaj podzielę się kawałkiem do dnia dzisiejszego pochodzi on ze strony:
http://www.wegrzyniak.com
jednak pozwolę go sobie tutaj wkleić w całości
NIEPOKALANA
Wiele jest piękna, które nas pociąga a czasem i wciąga, ale jedno jest jedyne...
Wobec tego piękna wszystkie miss świata spuszczają głowy,
salony piękności zamykają swoje podwoje,
krawcowe idą na bezrobocie,
bankrutują giełdy,
paparazzi chowają swoje kamery,
rdzewieją najdroższe aparaty cyfrowe,
artyści opuszczają pędzle.
Da Vinci z Michałem Aniołem zostają murarzami,
Van Gog z Rafaello idą do seminarium,
Caravaggio bułki sprzedaje,
Picasso zostaje dozorcą
a Matejko kolejarzem,
Homer zajmuje się dziećmi,
Cyceron woli być gladiatorem,
Szekspir pali swoje dzieła,
Kochanowski ścina buki w Czarnoleskim lesie
a Sienkiewicz...?
ucieka z wydawnictwa jak Piotr z Rzymu
i nie słychać „Quo vadis?”...
Bo na tej drodze, której na imię piękno może zostać tylko ONA
i na wieki wieków będzie brakować nie tylko słów, ale i pędzla
wobec tego jedynego...
wobec piękna Maryi.
|
|
|
Iga |
Wysłany: Nie 11:46, 31 Paź 2010 Temat postu: |
|
dokładnie tak Padre.... mnie też powaliły te słowa...... |
|
|
xgm |
Wysłany: Nie 1:04, 31 Paź 2010 Temat postu: |
|
"Dziś muszę się zatrzymać w Twoim domu!" - powala... |
|
|
irena d |
Wysłany: Sob 20:41, 30 Paź 2010 Temat postu: |
|
"Jak łania pragnie wody ze strumienia,
tak dusza moja pragnie Ciebie, Boże.
Dusza moja Boga pragnie, Boga żywego,
kiedyż więc przyjdę i ujrzę oblicze Boże?
Za dnia udziela mi Pan swojej łaski
a w nocy Mu śpiewam,
sławię Boga mego życia". Ps.42 |
|
|
zwierzaczek |
Wysłany: Śro 11:00, 27 Paź 2010 Temat postu: |
|
nie wiem czy mogę to tutaj umieścić,ale było nie było to tez kawałek Słowa tylko,że w poezji
Karmelitański przepis na piękny śpiew :
NIE MOGŁAM
Już chciałam Ci Śpiewać!...
Zabrakło mi głosu
W łzach utonął –
Żarem spłonął –
W kotlinach losu
Nie mogłam zaśpiewać –
Nie mogłam napisać -
Póki w rękach,
W sercu, w dźwiękach
Łkaniem byłą cisza.
Nie mogłam zaśpiewać
Tobie – Jedynemu
Dokąd w treści
Drgał, szeleścił
Falset mych problemów.
Nie mogłam Ci zaśpiewać
Z siebie wydać głosu,
Póki miłych
Nie złączyły
Podobieństwa losów –
Nie mogłam Ci zaśpiewać
„Pieśni nad pieśniami”
Gdyż w boleści,
-Tak, bez reszty!-
Nie byliśmy sami –
Nie mogłam!... Nie mogłam!
Głos ciągle się łamał
Ręce drżały
-Nie śpiewały-
Póki tekst by kłamał.
A dzisiaj?... A dzisiaj-
Panie, coś się stało!
- Cośmy: ręce,
Duszę, serce,
Wszystko rozśpiewało!
Śpiewają ci ręce?
Wolne bo ubogie.
Są w nich Moje
Więc we Dwoje
Śpiewać będą Bogiem.
- Duszy rozśpiewania
Kluczem wiolinowym,
I poezją,
I finezją
Jest…Krzyż Chrystusowy
On usta otwiera.
Gdy sercem zawładnie –
Ulubiona –
Poślubiona
Śpiewa coraz ładniej! –
Serce – jest jak cytra,
Jak harfa w tym śpiewie,
Bo kochanie,
To śpiewanie
Na … Krzyżowym drzewie
Dopóki się nie dasz
Na Krzyżu p o ś l u b i ć –
Dotąd nie mów
Bogu twemu
Że chcesz choćby „lubić”.
Bo lubić, a kochać –
To wielka różnica!
Jak spojrzenie,
A – olśnienie:
Mój!... Oblubienica!...
Widzisz? – Teraz widzisz
Mądrość Oblubieńca…
Odrzucona-
Oczerniona-
Dla takiego wieńca!-
Teraz – możesz śpiewać
Jestestwem swym całym!
Pełna Słońca!
Kochająca!
Kochana!...Twój…Cały!...
S. Hilary Szałyga Karmelitanka Dzieciątka Jezus
/1997 r |
|
|
easyrider |
Wysłany: Nie 9:17, 08 Sie 2010 Temat postu: |
|
No nie powiem, pięknie powiedziane. |
|
|
S. Edyta |
Wysłany: Czw 11:55, 01 Lip 2010 Temat postu: |
|
Pasterzem jest mój dobry Pan...
Jakoś dzisiaj wyjątkowo kołaczą mi sie te słowa.
A ponieważ to dzień wyjątkowych decyzji... więc... te słowa wprowadzają pokój... |
|
|
s. Samuela |
Wysłany: Śro 23:20, 30 Cze 2010 Temat postu: |
|
( Mt 9,1-8 )
Jezus wsiadł do łodzi, przeprawił się z powrotem i przyszedł do swego miasta. I oto przynieśli Mu paralityka, leżącego na łożu. Jezus, widząc ich wiarę, rzekł do paralityka: Ufaj, synu! Odpuszczają ci się twoje grzechy. Na to pomyśleli sobie niektórzy z uczonych w Piśmie: On bluźni. A Jezus, znając ich myśli, rzekł: Dlaczego złe myśli nurtują w waszych sercach? Cóż bowiem jest łatwiej powiedzieć: Odpuszczają ci się twoje grzechy, czy też powiedzieć: Wstań i chodź! Otóż żebyście wiedzieli, iż Syn Człowieczy ma na ziemi władzę odpuszczania grzechów - rzekł do paralityka: Wstań, weź swoje łoże i idź do domu! On wstał i poszedł do domu. A tłumy ogarnął lęk na ten widok, i wielbiły Boga, który takiej mocy udzielił ludziom.
Człowiek może wierzyć w Boga, ponieważ to Bóg pierwszy uwierzył w człowieka! |
|
|
zwierzaczek |
Wysłany: Śro 20:33, 03 Mar 2010 Temat postu: |
|
Duch - jak woda do ciasta i deszcz dla roślin
Tego Ducha Świętego Pan obiecał nam posłać jako Pocie-szyciela, aby nas przygotował dla Boga.
Jak bez wody nie da się zaczynić suchej mąki i wyro-bić z niej jednego ciasta i jednego chleba, tak i my nie możemy stać się jedno w Jezusie Chrystusie bez wody, która przychodzi z nieba.
Jak zeschnięta ziemia nie wyda plonu bez wilgoci, tak my, którzy byliśmy suchym drzewem, nie wydalibyśmy owoców życia bez deszczu zesłanego z woli niebios.
Św. Ireneusz, biskup |
|
|
zwierzaczek |
|
|
S. Edyta |
Wysłany: Wto 22:33, 05 Sty 2010 Temat postu: |
|
"Czyż może być co dobrego z Nazaretu?"
Tak często dokonuję ocen, osądzam według różnych kryteriów.
Robię porównania. Najczęściej po to, by siebie dowartościować, pokazać jako lepszą niż inni. Tymczasem ci "inni", ci "z Nazaretu", mogą się - jak Jezus - okazać kimś wyjątkowym. Tylko dlaczego to otwarcie oczu i serca bywa tak trudne??? |
|
|
s. Samuela |
Wysłany: Pon 12:23, 28 Gru 2009 Temat postu: |
|
Cudowny czas poświąteczny, kiedy nigdzie nie trzeba się spieszyć. Ja słucham konferencji o Nawiedzeniu. Temat adwentowy, ale mocno nawiązujący do Bożego Narodzenia. Wszystkim polecam na te dni:
http://www.kazaniaksiedzapiotra.pl/2009/12/20/kazanie-z-20-grudnia-2009r/
A dla zachęty kilka myśli z konferencji:
„ Znakiem firmowym chrześcijanina jest otwartość.”
„Często przyjaciółmi nazywamy ludzi, tam gdzie gramy grę kłamstw.”
„Maryja była bardzo posłuszna, ale nie była grzeczną dziewczynką, dla której przepis, zwyczaje były świętością. Świętością był Bóg i Jego sprawy.”
"szatan jest genialnym parodystą Pana Boga, wie, że nie ma szans abyśmy o Bożym Narodzeniu zapomnieli... chodzi o to, żeby zamarkować Boże Narodzenie... szatan chce sprowadzić nasze spotkanie z Chrystusem do fikcji, stąd – święta telewizora, święta stołu…” |
|
|
s. Samuela |
Wysłany: Czw 14:03, 19 Lis 2009 Temat postu: |
|
Kontynuując temat z mego poprzedniego postu dotyczącego stawania przed sobą w prawdzie i poznawania siebie polecam konferencję x.Piotra Pawlukiewicza: "Stawać się sobą".
http://www.xpiotr.pl/konferencje.php - "My myślimy, że my myślimy, to co myślimy" |
|
|