Autor Wiadomość
Jola
PostWysłany: Czw 21:26, 01 Lip 2010    Temat postu:

A ja akurat czytam pożyczoną od Makarenki książkę pt. "Kobieta Kapłaństwo serca" Jo Croissant. POLECAM! Smile
Aga175
PostWysłany: Czw 18:43, 01 Lip 2010    Temat postu:

Warto przeczytać "Marinę", jeśli ktoś lubi Zafona, choć według mnie troszeczkę różni się stylem od "Cienia wiatru" i "Gry anioła". Mimo wszystko, mi się najbardziej podobał "Cień wiatru".

Co do czytania, to pewnie jutro się za nie wezmę jeśli dotrę do biblioteki Wink .
Mahda :)
PostWysłany: Czw 18:34, 01 Lip 2010    Temat postu:

Czy znów nikt nic nie czyta? Są wakacje więc i czasu na czytanie wiele!....


Jeśli ktoś lubi dość mroczne klimaty ale też powieść, która trzyma w napięciu to polecam "Marinę" Zafona. Kiedyś nie mogłam się oderwać od "Cienia wiatru" a w kwietniu jakoś Marina mnie wciągnęła. Nie jest lekka i nie nadaje się do poduszki (jak dla mnie), ale akcja wartka, jakaś tajemnica (do ostatnich stron się wyjaśnia). Moim skromnym zdaniem warto
Smile
Bębenek
PostWysłany: Pią 8:57, 26 Lut 2010    Temat postu:

Tak , trzeba mi więcej Smile Exclamation ... POKORY
Mahda :)
PostWysłany: Wto 20:48, 23 Lut 2010    Temat postu:

Zakochałam się!! Na zabój Smile W Szymonie Hołowni Smile Oto kolejny dowód na to, że warto czytać Jego książki. Pod hasłem "Pieśni" w książce "Kościół dla średnio zaawansowanych" przeczytałam takie oto słowa:

"Coraz częściej korzysta ona (młodzież) również z nowych dokonań Dominikańskiego Ośrodka Liturgicznego (pracują tam świetni kompozytorzy tacy jak PAWEŁ BĘBENEK czy ojciec Dawid Kusz)".

Czy trzeba Wam więcej?
Mahda :)
PostWysłany: Nie 19:31, 21 Lut 2010    Temat postu:

Między książki ukochanego ostatnio Szymona H. Smile wkładam sobie takie lżejsze lektury czyt. obyczajowe. Dwie chciałam Wam poddać pod rozwagę. Pierwsza wcale nie lekka i przyjemna, ale niesamowicie dobra!
"Przekseruję" z onetu Wink

"Emma i ja" Elisabeth Flock
Ośmioletnia Carrie Parker jest podobna do innych dziewczynek w jej wieku. Chodzi do szkoły, lubi się bawić, lubi też sobie pomarzyć o dalekich podróżach. Jednak nawet bogata wyobraźnia nie pozwala jej uciec od bezwzględnych realiów dnia codziennego. Niegdyś w jej domu panowały miłość, radość i spokój to wszystko się zmieniło po tragicznej śmierci ojca. Rządy objął teraz agresywny ojczym, z lubością pastwiący się nad rodziną. Carrie pragnie uchronić przed atakami Richarda młodszą siostrę, złotowłosą, łagodną Emmę. Wie, że na pomoc matki nie ma co liczyć. Dziewczynki łączy wspólny smutny los i nienawiść do ojczyma. Udręczone do granic wytrzymałości, nieświadomie prowokują serię wydarzeń, które prowadzą do nieuchronnej tragedii...
"Emma i ja" to jedna z tych książek, których się nie zapomina. Inna. Wzrusząjąca. Niezwykle przejmująca. I prawdziwa. Nikogo nie pozostawia obojętnym. To pasjonująca powieść obyczajowa dla czytelników, którzy nie boją się trudnych tematów w literaturze oraz cenią książki niebłahe, poruszające sprawy istotne: problem miłości i akceptacji w rodzinie, przyjaźni i samotności, egoizmu i okrucieństwa.

I druga równie ciekawa, szczególnie dla kogoś, kto jak ja pamięta gumy Donald, oranżadę w woreczkach i zeszyty z całym mnóstwem ciekawostek o ówczesnych gwiazdach.....

"Czerwony rower" Antonina Kozłowska
Historia dorastania i dziewczęcej przyjaźni - przyjaźni "na śmierć i życie", choć niełatwej, pełnej konfliktów i rywalizacji. Opowieść o kobietach z poplątanymi życiorysami i bliznami, jakie zostawiło życie. Prawdziwa, ale i bolesna. Poruszająca.

Karolina - córka ubeka, dziennikarka. Beata - wnuczka bogatych dziadków, żona biznesmena. Gośka - córka badylarza, dziś szczęśliwa żona i matka. Znają się od czwartej klasy podstawówki, razem dorastały. Przeszłość je naznaczyła i wciąż rzuca cień na ich dorosłe życie. Kiedy ich dawny sekret może wyjść na jaw, wracają wspomnienia... Łączy je przyjaźń. A może tylko tajemnica z przeszłości i poczucie winy?
Monika
PostWysłany: Pią 20:57, 22 Sty 2010    Temat postu:

Z całego serca chciałam wam polecić książkę, która ostatnio uwiodła moje serce i pragnienia a mianowicie "Anhara. Powieść antymagiczną" Małgorzaty Nawrockiej. Powstała ona z intencją, by naprostować to co pani Rowling nakrzywiła pisząc Harrego Pottera. Oczywiście nie ma w tej książce nic co by bezpośrednio było walką z treściami Potterowymi. W piękny sposób pokazuje czym naprawdę jest magia. Wiele w niej się dzieje, mnóśtwo przygód, których doświadcza królewicz Anhar razem ze swymi przyjaciółmi, różnych niebezpieczeństw, tajemnic jak to w książkach fantastycznych. Jednak to co mnie ujęło to fragmenty mówiące o Tym Samym prawdziwym Bogu, który jest totalnym przeciwieństwem króla magii Gedesa. Zachwycił mnie sposób w jaki pani Nawrocka opisała językiem poetyckiem bardzo trudne czasem do wytłumaczenia kwestie teologiczne związane np z Trójcą Smile Mnie ta książka na nowo nawróciła i skierowała moje pragnienia w stronę Tego Samego Smile
a to żeby jeszcze bardziej was zachęcić Wink
"Cuda wymyślił Ten Sam. Magię wymyślił Gedes, który nie potrafił czynić cudów, gdyż w miejsce miłości odczuwał nienawiść, a moc nienawiści, w przeciwieństwie do mocy miłości - jest ograniczona."
"Sądzisz zapewne chłopcze, że magia przez swoją zdolność odkrywania i przepowiadania przyszłości czyni ludzi szczęśliwymi? Zatem rozważ kolejną prawdę: nie to, o czym człowiek wie czyni go naprawdę szczęśliwym, ale to, o czym nie wie. Czego pragnie! Czego się spodziewa! O czym śni...Bo jak miłość potężniejsza jest od nienawiści, tak marzenia sięgają dalej niż jakakolwiek wiedza"

Drugi tom tej książki nazywa się "Alhar, syn Anhara" Smile właśnie na nią poluję Wink
a gdyby komuś jeszcze było mało to proszę recenzja Smile http://www.opoka.org.pl/varia/sekty/anhar.html
sylwia
PostWysłany: Pon 0:11, 18 Sty 2010    Temat postu:

Taaaak!
Ja również czytałam "dziecko pokuty" - Sonia świadkiem bo nawet(nieładnie <nono>!!) pod czas prób chóru na warsztatach w Markach. Wciągająca i trzymająca w napięciu.


Aktualnie polecam: "Widzę moje dziecko we śnie"

Ale tego do już do "poduszki" nie poczytacie... chociaż jak kto woli:P
Jola
PostWysłany: Pon 0:00, 18 Sty 2010    Temat postu:

A ja Wam polecam książkę: Rivers Francine "Dziecko pokuty" Szybko ją przeczytałam, ale co ważniejsze dała mi bardzo do myslenia...

Ja od mamy w momencie kiedy zaczęłam dojrzewać usłyszałam słowa, że staję się kobietą i wszystko może się zdażyć... i jakby się stało że ktoś by mnie skrzywdził to mam się nie bać tylko wrócić do domu i jej o tym powiedzieć... a jeżeli wtedy bym zaszła w ciąże to miałabym urodzić to dziecko i RAZEM byśmy je wychowali... TERAZ, po przeczytaniu tej książki, jakoś SZCZEGÓLNIE DOCENIAM TE SŁOWA i MĄDROŚĆ MOJEJ MAMY, bo chyba niewiele dziewczyn takie słowa usłyszało od swoich mam... i też będę chciała to powiedzieć swojej córce, jeżeli będę ją mieć...
Mahda :)
PostWysłany: Sob 12:01, 16 Sty 2010    Temat postu:

Zapomniałam napisać, że zaraz po świętach przeczytałam "Drogę na Zielone Wzgórze". To początek historii Ani, choć nie napisana przez Lucy.... Troszkę inaczej się czyta, ale jak ktoś chce sobie tak po prostu odpocząć przy czytaniu to polecam Smile
zwierzaczek
PostWysłany: Sob 11:45, 16 Sty 2010    Temat postu:

ja czytam,nawet trzy książki na raz Razz jedną już gdzieś wcześniej tutaj pisałam o.Augustyna Pelanowskiego "Odejścia"
drugą taką tam do autobusu więc nic ciekawego
a trzecią dostałam do przeczytania od jednego ojca w ramach zapoznawania się z Karmelem "Sól ziemi, rzecz o Edycie Stein" i choć jest to po części biografia wczoraj nie mogłam się od niej oderwać....
Taki mały cytat...
"Sprawność wyraźnie wzrasta z ilością koniecznych spraw. Jeśli nie ma nic pilnego wyczerpuje się wcześniej. Niebo niewątpliwie zna się na ekonomii."
Mahda :)
PostWysłany: Sob 9:36, 16 Sty 2010    Temat postu:

Czy nikt nic nie czyta??
"Monopol na zbawienie" - POLECAM z całego serca. Choć myślę, że rekomendacje są zbędne.... Dość powiedzieć, że Panasoniki chcieli mi po Sylwestrze ją sprytnie "przypadkiem" schować wśród różnych rzeczy na stole, żebym tylko zapomniała zabrać jej do domu....
makarenka
PostWysłany: Pon 11:31, 05 Paź 2009    Temat postu:

Warto byc ojcem jest fantastyczna!!

zakupilismy bezposrednio u autora całą "ryzę" i posrzedawalismy na warsztatach o św. Józefie Smile

a to co zostało - rozprowadzilismy wśród rodziny, przyjaciół i znajomych
żałujemy ze nie przeczytalismy jej wczesniej Cool Laughing Cool
s. Samuela
PostWysłany: Pią 23:35, 02 Paź 2009    Temat postu:

A ja polecam cos dla tatusiów - Książkę Jacka Pulikowskiego "Warto być Ojcem". A oto fragment:

Jest taka sympatyczna opowiastka: Mąż pyta żonę:
- Dlaczego ty zawsze odcinasz koniec szynki, jak wkładasz ją do brytfanny? No,
powiedz mi, dlaczego? Ja tego nie rozumiem.
- Jak to dlaczego, przecież tak się robi.
- Co to znaczy: się robi?
- No, tak się robi.
- Ale dlaczego tak się robi?...
Wreszcie powie:
- Moja mama zawsze tak robiła.
Poszedł do mamy. Mężczyzna w takiej sytuacji potrafi być wytrwały i dociekliwy:
- Mamo, dlaczego ty zawsze odcinałaś koniec szynki, jak wkładałaś ją do
brytfanny?
- No, jak to, to jest normalne.
- No, ale konkretnie, powiedz mi, dlaczego?
- Nie wiem, pewnie dlatego, że moja mama tak robiła.
Dotarli do babci. Babcia żyła jeszcze, na szczęście. I pytają:
- Babciu, dlaczego ty obcinałaś koniec szynki, jak wkładałaś ją do brytfanny?
- Bo miałam za małą brytfannę.


Życzę owocnej lektury Very Happy
zwierzaczek
PostWysłany: Pon 8:19, 10 Sie 2009    Temat postu:

A ja Wam polecam Książkę którą właśnie czytam "odejścia" o. Augustyn Pelanowski OSPPE
Smile

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group