Warsztaty Liturgiczno-Muzyczne "Veni Creator Spiritus"

panasoniki · Wysłany: Nie 16:17, 08 Mar 2009 Temat postu:

Miłość cierpliwa jest,
łaskawa jest.
Miłość nie zazdrości,
nie szuka poklasku,
nie unosi się pychą;
nie dopuszcza się bezwstydu,
nie szuka swego,
nie unosi się gniewem,
nie pamięta złego;
nie cieszy się z niesprawiedliwości,
lecz współweseli się z prawdą.
Wszystko znosi,
wszystkiemu wierzy,
we wszystkim pokłada nadzieję,
wszystko przetrzyma.
Miłość nigdy nie ustaje!

Drodzy nasi forumowi Siostry i Bracia!
Po dłuższym niebycie na forum- zabieramy się do roboty!
Każdy z Was poniekąd broni swoich racji i ma do tego święte prawo!
Naszym zdaniem problem wyniknął z faktu istnienia spontanicznych wpisów nie zawsze związanych z danym tematem.
Był kiedyś czas, że w imię porządku, o którym pisze siostra Joanna- przenosiliśmy posty do odpowiednich tematów.
Jednak rzeczywistość zmieniła nasze podejście do problemu.
Zdarzające się coraz częściej odejścia od tematów- mają swoje źródło w spontanicznym wyrażaniu przez ludzi swoich odczuć i emocji, oraz potrzebie dialogu.
Z jednej strony zaburza to porządek forum w poszczególnych tematach, ale z II strony, jeśli jest to naturalna potrzeba forumowiczów, to w imię szacunku do każdego z nich- zaprzestaliśmy radykalnych ingerencji w owe wpisy.
Każdy z Was jest dla nas bardzo ważny i każdy wpis utwierdza nas w przekonaniu, że to forum, pomimo miejscami "spontanicznego bałaganu"- jest potrzebne.
Dlatego też w imię Miłości, która wszystko przetrzyma, nie unosi się gniewem i nie pamięta złego... proponujemy zgodę, która przynosi pokój i ukojenie serc.

Aga175 · Wysłany: Nie 16:20, 08 Mar 2009 Temat postu:

Panasoniki Exclamation

Jak dobrze, że jesteście

S. Edyta · Wysłany: Pon 21:50, 09 Mar 2009 Temat postu:

Przepraszam wszystkich, którzy na skutek tej ostatniej burzliwej wymiany zdań odczuli dyskomfort.
Przepraszam także Ciebie, Joasiu, za ostre słowa.
A Ciebie, Olo, po raz kolejny proszę... WRÓĆ !!!

DARION · Wysłany: Pon 22:17, 09 Mar 2009 Temat postu:

... Siostro proszę się nie martwić... jesteśmy tu z Olem obecni bardzo często... Kwestią pozostaje aktywna obecność... Być może nie zawsze warto pisać "w powietrze"... czasem też nie ma chęci do walki z wiatrakami...
Pozostający w modlitwie...

S. Edyta · Wysłany: Pon 22:22, 09 Mar 2009 Temat postu:

A co zrobić jak ja lubie te Wasza aktywną obecność?

DARION · Wysłany: Pon 22:41, 09 Mar 2009 Temat postu:

... wiedziałem ,że dużo ludzi na forum lubi Ola... zresztą ja nie odbiegam od normy pod tym względem...
hmmm... ale mnie? ............... jeśli to nie pomyłka w druku... to milutko... naprawdę...
Z Bogiem Siostrzyczko...

S. Edyta · Wysłany: Pon 22:47, 09 Mar 2009 Temat postu:

Z Bogiem

Dobrej nocy życze.

Ellunia · Wysłany: Śro 11:11, 11 Mar 2009 Temat postu:

Mimo, ze temat w zasadzie zostal juz powoli wyjasniony, to napisze jednak jeszcze ja, ze dla mnie kwestia offtopicow jest dosc uciazliwa na tym forum. A jestem osoba, ktora na tym forum jest tu w zasadzie od poczatku jego dzialania - mniej lub bardziej aktywna. W zasadzie to głownie z powodu pewnego nieporzadku na forum jestem tu tak rzadko... ale jak s. Edyta pisała... kazde forum w zasadzie buduja jego uzytkownicy i to od nich/nas zalezy jak forum bedzie wygladalo.
Mysle, ze jednak blednym jest tez uogulnianie i mowienie, ze wszystkim taki stan rzeczy odpowiada - mi nie odpowiada!
Moze wynika to z tego, ze nauczylam sie tego na innym forum ogolnoposlkim gdzie jestem moderatorem, i ktore jest ogromne i tam bardzo dba sie o to by nie odchodzic od tematu, a posty nie na temat wyrzuca sie zwykle to tzw. kosza...

Mysle, ze latwo mozna oddzielic tematy w ktorych sie pisze na kazdy temat, ale (to o czym pisała Joanna) od niektorych tematow oczekuja sie, ze beda w nich zamieszczane such fakty odnosnie poszczegolnych warsztatow, zeby ktos kto wchodzi na forum rzadko, albo bedzie pierwszy raz nie zginal wsrod gaszcza postow uzytkownikow o ktorych nic nie wie i nie rozumie z ich dyskusji.

Mysle, ze mimo wszystko jakas dyscyplina w pisaniu postow jest potrzebna, zeby sie w tym wszystkim polapac. Dla mnie czesto jest to wszystko nie do ogarniecia...

Ale nic nie chce narzucac... czasami jak mam jakies uwagi to kieruje je prosto do moheracji Wink

Pozdrawiam cieplo wszystkich Smile

Ell

S. Edyta · Wysłany: Śro 14:12, 11 Mar 2009 Temat postu:

Ela, ja z kolei bywam na kilku dużych forach jako użytkownik. I z mojej perspektywy często wygląda to tak, ze uzytkownika traktuje sie jak post przez niego napisany - przedmiotowo.
Raz czy dwa zdarzyło mi sie, że - nie znając jeszcze wszystkich miejsc na forum - napisałam cos nie w temacie, za co natychmiast, publicznie przez moderatora zostałam zjechana, że taki ze mnie półgłówek, który nie wie gdzie co pisać.
Jak sie nie widzi żywego człowieka, tylko jego słowa napisane na kompie, łatwo zapomnieć, że to osoba, która czuje.
Na tym forum po raz pierwszy spotkałam sie z sytuacją, że mój nietematyczny post został przeniesiony a moderatorzy napisali do mnie z wyjaśnieniem. Dzięki temu poczułam sie tutaj bezpiecznie. Tym badziej, że zdarzylo sie pewnie kilka razy, że z kimś sie przypadkiem w jakimś temacie spotkałam, wymieniliśmy na bieżąco wiadomości z tematem związane i bezwiednie przeszliśmy na luźną rozmowe w tym miejscu, gdzie byliśmy, a nikt nie mial nam tego za złe (przynajmniej nikt nam w prywatnej wiadomości o tym nie powiedział a na forum tym bardziej).
Na innym forum, ktoś by nas zjechał, obraził, bo mu przeszkadzamy. Tu nie musieliśmy sie bać. I to tworzyło klimat. Dlatego mi osobiście nie przeszkadzają te luźne rozmówki, choć przyznaję, że moga utrudniać znalezienie informacji, a moderatorom utrzymanie porządku.
Ale czy w tym wszystkim chodzi tylko o informacje i porządek? A gdzie jest miejsce dla człowieka, który ma inne zapotrzebowania?
Chciałam wyjaśnic mój punkt widzenia, może głupi, przyznaję, ale... wydaje mi się, że zawsze i wszędzie pierwszy powinien być człowiek i szacunek dla niego, a reszta - nie przeczę, ważna - w moim odczuciu mimo wszystko dopiero na drugim miejscu.

S. Edyta · Wysłany: Śro 14:17, 11 Mar 2009 Temat postu:

A... i myśle tez, że tej dyscypliny pisania na forum milej sie uczyć, gdy moderatorzy postępuja jak nasi, taktownie i z wyczuciem, anizeli w sytuacjach takich jakich doświadczyłam gdzie indziej.

panasoniki · Wysłany: Śro 15:02, 11 Mar 2009 Temat postu:

Na początku wielkie pokłony do samej ziemi dla S. Edyty za potwierdzenie faktu, że to właśnie każdy z Was- użytkowników forum- jest dla nas ważniejszy, niż nierzadko "spontaniczny bałagan" w postach.
Ellu, mamy wielki szacunek do Ciebie i do Twego profesjonalnego podejścia do spraw organizacyjnych- NAPRAWDĘ!!
Jesteśmy pewni, że jesteś wzorcowym moderatorem ogólnopolskiego forum, na którym jest z pewnością o wiele więcej użytkowników niż na naszym- dlatego ład i porządek to rzeczy niezbędne, aby każdy z nich mógł zorientować się w tematach.
Nasze forum jest bardzo skromne w ilość stałych użytkowników, dlatego też nigdy nie widzieliśmy potrzeby ingerowania w porządek postowy.
Nigdy nie mieliśmy doświadczenia bycia moderatorami i wieje od nas w tej dziedzinie straszną amatorszczyzną, ale staramy się jak możemy, żeby każdemu, kto tu zagląda- było z nami dobrze i bezpiecznie.
Dlatego też nigdy nie przyszłoby nam do głowy wyrzucać "spontanicznego" posta do kosza, bo to mogłoby być bardzo bolesne dla autora, który być może już nigdy nie odważyłby się tu już nic napisać.
A nam przecież nie o to chodzi...
To forum jest miejscem luźnych spotkań przeróżnych ludzi o różnym stopniu wrażliwości, dlatego też nie chcemy porządkami nikogo urazić, ani obrazić...
Mamy świadomość, że nie mamy cech przywódczych, które pozwoliłyby nam sprawnie i porządnie zarządzać tym forum, ale musimy się Wam przyznać, że my nigdy nie czuliśmy się moderatorami.
A to, że mamy wraz z Mahdą przypisaną taką funkcję, to tylko pozwala nam to na dokonywanie różnych strukturalnych zmian na forum- ot i to wszystko!
Przepraszamy za chaos w naszej wypowiedzi, ale tacy już jesteśmy, że idziemy bardziej za głosem serca, a nie zasad, czy regulaminów.
Pozdrawiamy!!

Ellunia · Wysłany: Śro 15:44, 11 Mar 2009 Temat postu:

Ja doskonale rozumiem o co chodzi! Naprawde Smile

i nawet to rozumiem, ze wielu osobom taki stan rzeczy o wiele bardziej odpowiada niz uporządkowanie i dyscyplina.
Ale mysle, ze wyrazem szacunku wobec gości i nowych uzytkownikow, tych ktorzy bywaja tu rzadko powinien byc pewien porzadek i przejrzystosc forum. By kazdy mogl sie odnalezc - poprostu. Wiadomo gdzie czego ma szukaci juz...
Jasne, ze o wiele milej jest jak moderacja nie rozstawia uzytkownikow po katach i nie pilnuje kazdej wypowiedzi i nie cenzuruje i w ogole... Zreszta wiadomo, ze moderacja na tym forum jest najwspanialsza na swiecie i chyba wszysy wiedza Smile

:*

:* i ja wcale nie oczekuje tego, ze Wy tutaj bedzie sprzatac po uzytkownikach. Dobrze, ze jest taka swoboda, ale ja mysle, ze wszystko ma swoje granice i ze powinno sie czasem zachowac umiar i nie robic wszedzie pogaduszek na wszelkie tematy...

Tyle, nie chce tu nikomu nieczego udowadniac i do niczego przekonywac...

Trzymajcie sie cieplo Wink

Ja jade jutro na rekolekcje Ignacjanskie - nie wiem kiedy wroce, ale mam nadzieje ze wytrzymam cale... Wink

Ell
ps. zapraszam na forum.oaza.pl Wink

Monika · Wysłany: Śro 16:08, 11 Mar 2009 Temat postu:

Witajcie

Nie było mnie tu troszkę i tak się zastanawiam od wczoraj czy coś napisać czy nie w tej dyskusji....może najpierw powiem tak, że jestem dumna z siebie i z Ola, że nasze posty off-topowe w temacie warszt w Chorzowie spowodowały taką dyskusję i ponowną aktywność niektórych forumowiczów, którzy dawno nic nie pisali.
Choć z drugiej strony jest mi trochę przykro przez niektóre wypowiedzi które przeczytałam na temat osób, które robią odejscia od tematu. Raczej nie zniknę jak Olo, bo nie widzę potrzeby - ps. OLO WRÓĆ DO NAS Exclamation

Powiem tak, że jak się wchodzi na forum np raz na miesiąc czy rzadziej to rzeczywiście ilość postów które trzeba ogarnąć może przerazić. Ale gdy zagląda się na forum kilka razy dziennie i czeka na jakieś nowe posty to czasem po prostu chce się np wyrazić swoją radość z "powrotu" Elli na forum właśnie tam, gdzie ona coś napisała.
I chciałam jeszcze tylko dodać na koniec, że nigdy nie pisałam postów po to, by zwiększyć ilość postów na moim koncie....albo żeby awansować. pozdrawiam wszystkich

Joanna · Wysłany: Śro 17:31, 11 Mar 2009 Temat postu:

wkładam okulary, bo gorąco się zrobiło. Mino, ze nasza dyskusja nie jest sielankowo-milusia to cieszę się, że do niej doszło.

Myślę, że czas sobie uczciwie odpowiedzieć na pytanie (tu zwracam się i do Moderejszyn jako i do PT Użytkowników): czy mówimy nowym i mało bywającym stop czy otwieramy się na fale nowych uchodźców warsztatowych, którzy chcą nas poznać bardziej niż podczas 3 dni warsztatów kilka razy do roku?

Tak, dla mnie to co tu "wałkujemy" sprowadza sie do takiego wyboru.

Jeśli wybierzemy to pierwsze to rzeczywiście 'piszta wszystko gdzie chceta', jeśli to drugie to pomyślmy o osobach, które tu przyjdą i zastaną bałagan i tematy n-stronnicowe, gdzie czasem znajdą groch z kapustą a czasem z mydłem i powidłem.

Szukam jakiegoś porównania i nie przychodzi mi nic lepszego do głowy jak zaproszenie gościa do domu, albo na imprezę. Nie mówimy wtedy: "wiesz, no tam jest szafa, ale goście mogą rzucać kurtki i buty wszędzie, więc jak sobie odkopiesz spod ciuchów fotel to na nim siadaj, my nie sprzątamy, bo tak jest milej". Albo jak wejść do supermarketu i powiedzieć: "widzisz, tam jest dział warzywny, ale kilka proszków do prania też tam znajdziesz. A na nabiałowym nie potknij się o papier do ksero. Ale ogólnie to bardzo przyjazny klientom sklep (zwlaszcza tym, ktorzy przychodzą tu codziennie!

Chodzi mi o to (nie, już ostatni ostatniutki raz o tym piszę publicznie, temat mi zbrzydł, a zdania nie mam zamiaru zmieniać) że porządek nie musi wiązać się ze sresem i zniszczeniem osoby piszącej coś a jedyni służyć wszystkim użytkownikom.

W zeszły weekend miałam trochę wolnego czasu i doczytałam np. temat o książkach. Ale teraz znowu zaczyna się dla mnie etap, gdy będę więcej pracować i przez nadchodzące 2 tygodnie będę tu zaglądać tylko na chwilę, np. żeby zobaczyć czy ktoś się nie wybiera na warsztaty karmelitańskie albo za co się modlić.

Jeśli ta burza zmieni choćby myślenie kilku osób to już się cieszę.

Panasoniki, dziękuję za 'tekst źródłowy'- tak, piszę to wszystko z miłości. Do Was, a przez Was (użytkownicy, nie tylko P.)do tego miejsca.

Ostatnia, ale bardzo ważna uwaga: nawet, jeśli w Waszych postach użyłam przykładów z konkretnych dyskusji to nie maiłam intencji wyśmiewania czy umniejszania wartości tych wypowiedzi ani tym bardziej ataku na jakąś konkretną osobę.

Do poczytania po niedzieli (choć pewnie jeszcze wejdę zobaczyć czy ktoś coś odpowiedział).

- biorę się za repertuar karmelitański Very Happy

S. Edyta · Wysłany: Śro 22:40, 11 Mar 2009 Temat postu:

Widzisz, Asiu, i ostatnia Twoja wypowiedź mnie zasmuciła. Ty nie masz zamiaru zmieniac zdania ani troche. To inni mają je zmienić. A mi sie wydaje, ze trzeba znaleźć złoty środek: pomiedzy tym, co Ty uznajesz za ważne a tym, co uzytkownicy tacy jak ja uważają za ważne, wreszcie tym, co moderatorzy uważają za ważne. I dobrze bedzie tylko wtedy, gdy troche Ty ustąpisz, troche my bardziej bedziemy pilnować porządku. Bo... Na naszej imprezie szafy są: każde warsztaty mają oddzielną i zyczenia oddzielną i Slowo Boże oddzielną... Ale czasem komuś, kto wpada nie narzucasz kategorycznie: "powieś płaszcz w szafie", ale pozwalasz rzucić na kanapę, byle tylko przysiadł i sie chocby uśmiechnął.
A szczerze, zyczyłabym sobie, żebym w markecie, w którym robie zakupy, miała czarno na bialym wypisane gdzie co jest i nie musiała błąkać sie po nim w poszukiwaniu tego, czego potrzebuję. Bałagan na naszym forum nie polega na tym, że nie wiemy gdzie czego szukać, ale na tym, że czasem spotykamy tam druga osobę. Czasem nawet w najporządniejszym markecie musze troche polawirować, żeby ominąć człowieka, który się akurat zatrzymał i go nie zdeptać. A czasem nawet muszę głośno powiedzieć "przepraszam", żeby pozwolił mi przejść koło siebie. A czasem ten drugi musi w taki sam sposob starać sie nie zzdeptać mnie. Co by było, gdyby każdy w supermarkecie mówił drugiemu: "no nie widzi pan (pni), że ja chcę przejść? Jak pan stanął. Cała drogę pan zarodził. Zejdź pan mi z drogi". Komu byłoby wtedy miło?