 |
Warsztaty Liturgiczno-Muzyczne "Veni Creator Spiritus" Witamy wszystkich bardzo serdecznie i zapraszamy do przeżywania warsztatów 365 dni w roku :) Veni Sancte Spiritus!
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
makarenka
Miszcz-Dyrygent

Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 794
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: -że mi to,że Matka mojego Pana przychodzi do mnie?
|
Wysłany: Czw 18:36, 13 Lis 2008 Temat postu: a może coś śmiesznego, po prostu? |
|
|
Syndrom Starczego Braku Skupienia Uwagi przejawia się następująco:
Decyduję się na podlanie ogrodu. Kiedy rozwijam wąż do podlewania ogrodu,
patrzę na mój samochód i stwierdzam, że wymaga umycia. Kiedy udaję się po
kluczyki do samochodu zauważam leżącą na stole pocztę i rachunki, które
wcześniej wyjąłem ze skrzynki. Postanawiam przejrzeć pocztę przed umyciem
samochodu. Kładę kluczyki na stole i wrzucam reklamy do kosza i zauważam, że
jest pełny.Decyduję się odłożyć rachunki i opróżnić kosz. Wtedy przychodzi
mi na myśl, że wychodząc z koszem do śmietnika będę blisko skrzynki
pocztowej więc mogę najpierw wysłać rachunki płatne czekiem. Biorę do ręki
leżącą na stole książeczkę czekową i stwierdzam, że został mi jeden czek.
Nowa książeczka czekowa jest w biurku w gabinecie. Wchodzę do gabinetu, a tu
a na biurku stoi puszka Coca Coli, którą niedawno piłem. Stwierdzam, że Coca
Cola jest ciepła i trzeba ją wstawić do lodówki. Idąc do kuchni z Coca Colą
w ręku, zwracam uwagę na kwiaty na parapecie - wymagają podlania. Odstawiam
Coca Colę na parapet i odkrywam leżące tam moje okulary, których szukałem od
samego rana. Postanawiam, że lepiej będzie jeżeli je zaraz położę z powrotem
na biurko, ale najpierw podleję kwiaty. Odkładam okulary na parapet i idę do
kuchni po wodę. Nagle zauważam pilota telewizyjnego. Ktoś zostawił go na
stole kuchennym. Zdaję sobie sprawę, że wieczorem kiedy będziemy chcieli
oglądać telewizję będę znowu szukał pilota i nie przypomnę, że jest na stole
kuchennym. Decyduję się położyć go na miejsce przy telewizorze. Tam gdzie
powinien być.
Ale najpierw podleję kwiaty. Przy nalewaniu wody do dzbanka wylewa się
trochę na podłogę. Odkładam pilota na stół, biorę szmatę i wycieram podłogę.
Wracam do pokoju i próbuję sobie przypomnieć co ja właściwie chciałem
zrobić. Pod koniec dnia:
Ogród jest nie podlany.
Samochód jest nie umyty.
Rachunki są nie zapłacone.
Puszka ciepłej Coca coli stoi na biurku.
Kwiaty są suche.
Jest tylko jeden czek w mojej książeczce czekowej.
Nie mogę znaleźć pilota od telewizora
Nie mogę znaleźć moich okularów.
I nie wiem co zrobiłem z kluczykami od samochodu.
A kiedy zastanawiam się dlaczego dzisiaj nic nie zostało zrobione, jestem
naprawdę zdumiony bo wiem, że przez calutki dzień byłem bardzo zajęty i
jestem rzeczywiście zmęczony. Zdaję sobie sprawę z tego, że jest to poważny
problem.
Mam jeszcze prośbę. Przekaż tę informację wszystkim, których znasz, bo nie
pamiętam komu ją już przekazałem.
Ostatnio zmieniony przez makarenka dnia Czw 18:37, 13 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Małgosia
Pułkownik Operowy

Dołączył: 07 Maj 2008
Posty: 727
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Konin
|
Wysłany: Czw 23:05, 13 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Nieeeeezłe ... i często prawdziwe
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Małgosia
Pułkownik Operowy

Dołączył: 07 Maj 2008
Posty: 727
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Konin
|
Wysłany: Śro 22:07, 01 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
A może jednak coś primaaprilisowego i dla relaksu?
Oto parę cytatów z ulubionego Ks. Jana Twardowskiego:
Kiedyś wybrałem się do spowiedzi świętej poza Warszawę. Jako pokutę ksiądz polecił mi przeczytać kilka wierszy księdza Twardowskiego.
W zatłoczonym autobusie stałem, już jako ksiądz, tuż przy kobiecie karmiącej dziecko.
- Ty maluchu nieznośny - powiedziała do dziecka - jak nie będziesz ssał, to dam temu, co stoi obok.
I wskazała na mnie.
Młody poeta przysłał mi tom swoich wierszy z miłą dedykacją na gwiazdkę. Pierwszy wiersz poświęcił mnie. Zaczynał się od słów: "Białego byka dnia Bóg zarżnął późnym wieczorem."
Pewien ksiądz nie wiedział, jak ogłosić zapowiedzi. Narzeczony nazywał się Jan Chrzan, a narzeczona Maria Jedligówna. Wreszcie powiedział:"Marianna z Janem Jedligówna z Chrzanem."
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Olo
Marszałek Piotr Rubik

Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 1897
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: 100LICA (jak kto woli Warszawa)
|
Wysłany: Czw 20:13, 28 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Kobieta urodziła chłopczyka, bardzo rudego. I w płacz. Lekarz z porodówki pyta co się stało.
- A bo, panie doktorze, ja brunetka, mąż brunet, a dziecko sam pan widzi. Już data porodu coś się staremu nie podobała.
- Niech się pani nie martwi, ja to załatwię. Podszedł doktor do męża na korytarzu i zaczyna go wypytywać:
- Jak często współżyjecie?
- Z pięć razy na tydzien.
- Co pan tu opowiadasz, jestem lekarzem i znam się na tym.
- No panie doktorze, tak z cztery razy na miesiąc.
- Nie opowiadaj pan mi tu bzdur.
- Przyznam się, raz na pól roku.
Na to lekarz ciągnie go na porodówkę i mówi:
- I patrz pan, coś pan narobił tym zardzewiałym sprzętem!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Olo
Marszałek Piotr Rubik

Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 1897
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: 100LICA (jak kto woli Warszawa)
|
Wysłany: Sob 5:22, 20 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Mnisi zorganizowali konkurs na degustację alkoholu. Pierwszy wystartował zakonnik z Niemiec. Dostaje piwo, próbuje i po chwili mówi:
- Hmm, piwo jasne.... warzone w południowej Bawarii..., hmm.... z chmielu zebranego w 1998 roku.
Oklaski, wiwat. Jako następny do testu podchodzi zakonnik z Francji, któremu jurorzy dali do rozpoznania wino. Zaczyna degustować i mówi:
- Wino czerwone.... rocznik 78, może 79... wyprodukowane w okolicach Bordeaux.
Trzeci do konkursu staje mnich z Polski. Sędziowie chcieli z niego zakpić i dali mu bimber. Polak wychylił kieliszek i mówi:
- Żytnia!
Na to sędziowie:
- Brat się chyba pomylił...
- Chwilunia, chwilunia. Żytnia 28, mieszkania 17!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Olo
Marszałek Piotr Rubik

Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 1897
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: 100LICA (jak kto woli Warszawa)
|
Wysłany: Nie 0:26, 21 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Egzamin na stopień oficerski w Policji, wydział specjalny.
Pierwszy kandydat:
- W pokoju obok siedzi pana dziewczyna. Ma pan tu pistolet. W 30 sekund ma pan ją zabić.
Policjant wychodzi, ale po chwili wraca:
- Niestety nie mogłem tego zrobić. Chyba nie nadaję się do tej pracy.
Drugi policjant:
- W pokoju obok siedzi pana narzeczona. Ma pan tu pistolet. W 30 sekund ma pan ją zabić. Wychodzi, ale po chwili wraca:
- Niestety nie mogłem tego zrobić. Chyba nie nadaję się do tej pracy.
Trzeci kandydat na oficera wydziału specjalnego:
- W pokoju obok siedzi pana żona. Ma pan tu pistolet. W 30 sekund ma pan ją zabić. Policjant wychodzi. Po chwili słychać strzały, a następnie jakieś walenie. Po chwili wraca i mówi zadowolony:
- Jakiś idiota załadował mi pistolet ślepakami, musiałem zatłuc ją krzesłem...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Olo
Marszałek Piotr Rubik

Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 1897
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: 100LICA (jak kto woli Warszawa)
|
Wysłany: Nie 0:30, 21 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Młoda zakonnica przyjechała do Nowego Jorku. Przerażona ruchem ulicznym stanęła niepewnie przy przejściu dla pieszych. Nagle podbiega do niej dwóch skinów. Porywają ją na ręce i bezpiecznie przenoszą na drugą stronę ulicy.
- Dziękuje, panowie - wyszeptała zaskoczona zakonnica.
- No problem! - mówi jeden skin. - Przyjaciele Batmana są naszymi przyjaciółmi!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zwierzaczek
Major vel M. Bajor

Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 476
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Nie 9:37, 21 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
tak czytam, czytam, się śmieję do komputera co gorsza zaczynam u siebie zauważać Syndrom Starczego Braku Skupienia Uwagi porażka
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mahda :)
Moderator

Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 1566
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Olsztyn
|
Wysłany: Nie 9:45, 21 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Wsiada pijany facet do taksówki.
Jedzie, jedzie.... Po chwili pyta taksówkarza:
- Panie, gdzie my jesteśmy?
- W Łodzi.
- To wiem, ale na jakim morzu?
Wraca pijany gość do domu nad ranem. Dzwoni do drzwi, otwiera mu kobieta. Facet mówi:
- Przeraaaaaaaaaszam, na ja tu mieszkam....
- Nie - tu mieszkam ja - odpowiada ze spokojem kobieta.
- O, przepraszammm - odpowiada facet.
Krąży po klatce schodowej, po czym dzwoni do tych samych drzwi:
- Przepraszam, ja tu mieszkam....
- Nie, już panu mówiłam, że ja tu mieszkam - już poddenerwowana mówi kobieta
- O, przepraszam......
Sytuacja powtarza się jeszcze 3 razy.
Za 4 razem kobieta otwiera drzwi a gość mówi:
- Przepraszam, ja tu mieszkam.....
- JUŻ PANU MÓWIŁAM, ŻE JA TU MIESZKAM!!
- To gdzie ja mieszkam, skoro pani wszędzie mieszka?
Ostatnio zmieniony przez Mahda :) dnia Nie 9:45, 21 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Olo
Marszałek Piotr Rubik

Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 1897
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: 100LICA (jak kto woli Warszawa)
|
Wysłany: Czw 22:14, 25 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Przychodzi kobieta do banku i mówi, że wylatuje na wakacje za granicę i prosi o kredyt w wysokości 3000 PLN na 2 tygodnie. Urzędnik prosi ją o przedstawienie jakiegoś zabezpieczenia pod pożyczkę. Kobieta wyjmuje kluczyki od Jaguara stojącego przed bankiem. Po sprawdzeniu wszystkiego, bank zgadza się na przyjęcie samochodu pod zastaw. Pracownik banku odbiera kluczyki i odprowadza samochód do podziemnego garażu w banku.
Po 2 tygodniach kobieta oddaje dług w wysokości 3000 PLN i odsetki 22,50 PLN. Urzędnik bankowy mówi:
- Cieszymy się z udanego interesu i mamy nadzieję, że wakacje się udały. Jednakże w czasie pani nieobecności sprawdziliśmy, że jest pani multimilionerką. Zastanawia nas, po co zawracała pani sobie głowę pożyczką na 3000 PLN?
Kobieta odpowiada:
- A gdzie, do diabła, w Warszawie znalazłabym parking strzeżony dla Jaguara na 2 tygodnie za 22,50 złotych?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Trzciona
Major vel M. Bajor

Dołączył: 14 Cze 2009
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: tam gdzie zaczyna się tęcza!
|
Wysłany: Czw 22:38, 25 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
AAAAAAA!!!! Ale głupoty!!!
A jak sie leczy ten syndrom coś tam uwagi??? Bo ja chyba tez ajkieś wczesne stadium juz mam....
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Anna Kolba
Starszy Chorąży Amatorskiego chóru

Dołączył: 18 Cze 2009
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 22:40, 25 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Coś tu brakuje żartów muzycznych...
W orkiestrze zachorował flecista. Na jego zastępstwo przyszła młoda flecistka. Zaczyna się próba, wszyscy dostają nuty. Flecistka gra, gra, nagle widzi nad pięciolinią napis "pochyl się". Zdziwiona pochyla się w tym momencie i gra dalej. Po kilku taktach znowu ten sam napis, wykonuje poleceni, bo co ma niby innego robić. Napis w nutach powtarza się co chwilę więc zdenerwowana myśli "po co mam robić z siebie robić idiotkę, już nie będę się pochylać". I puzonista ją zabił.
W pewnej filharmonii postanowiono przyjąć nowego muzyka. Z tegoż powodu zaproszono go na próbę, która miała również służyć za rozmowę kwalifikacyjną.
-Aby dostać pracę musi pan odpowiedzieć na jedno pytanie. Ile nut ma triola?-Spytał dyrygent
-Jedną?-odpowiada niepewnie kandydat. Orkiestra go polubiła więc wszyscy zaczęli skandować"Dajmy mu szansę! Dajmy mu szansę!"
-Dwie?- znów odpowiedź nietrafiona i sytuacja sie powtarza
-....Trzy?-tym razem przez chwilę nastąpiła na sali cisza, po czym słychać było altowiolistów skandujących "Dajmy mu szansę! Dajmy mu szansę!"
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Olo
Marszałek Piotr Rubik

Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 1897
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: 100LICA (jak kto woli Warszawa)
|
Wysłany: Czw 22:40, 25 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Jaki syndrom uwagi
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Trzciona
Major vel M. Bajor

Dołączył: 14 Cze 2009
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: tam gdzie zaczyna się tęcza!
|
Wysłany: Czw 22:47, 25 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Olo napisał: | Jaki syndrom uwagi  |
no ten starczy co ten tekst na początku??? to już się tylko pogłebia czy można jakoś zatrzymać albo wrećż zapanowac żeby cofnąć??
ANIA!!!! zaraz umre ze smiechu....ten o flecistce jest pzregenialny!!!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Trzciona
Major vel M. Bajor

Dołączył: 14 Cze 2009
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: tam gdzie zaczyna się tęcza!
|
Wysłany: Czw 22:49, 25 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Anna Kolba napisał: | Coś tu brakuje żartów muzycznych... |
tak sie właśnie zastanawiałm czy takie branżowe tez ....
Wiecie co to jest sekunda mała??
- Dwa oboje grające unisono
A tercja mała??
-dwie altówki grające unisono.....
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|