Warsztaty Liturgiczno-Muzyczne "Veni Creator Spiritus"

elkraw

OOOOOOOOOOOOOOOOOO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
CZESZCZ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Monika

ELENA

CHWAŁA PANU Exclamation

super, że do nas dołączyłaś ty nasza góralko Ok!

chciałam też wszystkich zachęcić i przypomnieć o tym, że ks Piotr czeka na nasze świadectwa Smile

to ważne żebyśmy mu je przesłali - tyle pięknych słów napisaliście tutaj - wystarczy tylko zrobić kopiuj, wklej i wysłać do ks Smile

zachęcam

elkraw

Czy mozna dodać te zdjęcie Olo z Forum?

makarenka

Ja juz chyba gdzies to pisałam, ale powtórzę się...
taki warsztatowy czas, czas pewnego rodzaju ekstazy (muzycznej czy duchowej) chociaż dla każdego inaczej przezywany (bo czasami są to łzy wzruszenia a czasami ten niewypowiedziany spokój i radość....)
nie może trwac nieprzerwanie.
Wracamy do siebie.
I to najlepsza okazja na zweryfikowanie czy nastapiła w nas jakaś przemiana i czy ta przemiana była tylko tymczasowa czy trwała.

ja wczoraj miałam bardzo nerwowy dzien
Właściwie nie mogłam nawet skupic się na skierowanie uwagi na jego świateczny charakter.
Postanowiłam pojechac z dziecmi do męża do kościoła na nabożeństwo i na Msze św.
wiedziałam że będzie cięzko.

Gdy zobaczyłam na ołtarzu Najświetszy Sakrament jedno tylko do głowy mi przyszło

DOBRZE ŻE TU JESTEM!!!!

elkraw

Do ks.Piotra chce napisać nie spiesząc. Jeszcze mam swój problem (język Smile

i to nie będzie tak lekko dla mnie. Nawet tutaj nie potrafiła powiedzieć w drugi raz tak, jak napisałam w pierwszy...Szkoda.... Ale...Jak u nas mówią:
Jeśli długo się męczyć, coś w końcu się uda (jesli dolgo muczićsa, czto-nibudź poluczićsa)

zwierzaczek

to prawda to jest czas weryfikacji...
mnie te warsztaty mimo wszystko bardzo uspokoiły... uświadomiłam sobie to wczoraj gdy pani w dziekanacie powiedziała mi po co przyszło wezwanie, że zgubili moją kartę zaliczenia semestru,że nie wiedzą co zrobić itd. wcześniej w takiej sytuacji bardzo bym się zdenerwowała, ale tym razem nie... idąc na autobus wstąpiłam do Kościoła Karmelitów koło mojej uczelni i ten pokój się utwierdził, co ma być to będzie, ale nie będę w tym sama, ON jest ze mną...
Smile

Olo

elkraw

Jeden raz w życiu przeżywałam niezapomniane sytuacje: zwykły dzień, wcześny wieczór, Msza Św. w Rosji w mieszkaniu ksiądza. Parafian nie ma oprócz mnie. Miejsca nie za dużo - msza odbywa się w zwykłym salone zwyklego mieszkania. Msza secco (po co śpiewac?). To był DIALOG!!!!!!!!!! My rozmawialiśmy z ksiądzem "sam na sam" biblijnym tekstem. Oczewiście, między nami ołtarz (zwykły stólik). Ja przeżyłam SZOK od objawienia-odkrycia.
A jeszczeże w taki sposób między nami był Najśw. Sakrament...