 |
Warsztaty Liturgiczno-Muzyczne "Veni Creator Spiritus" Witamy wszystkich bardzo serdecznie i zapraszamy do przeżywania warsztatów 365 dni w roku :) Veni Sancte Spiritus!
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
makarenka
Miszcz-Dyrygent

Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 794
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: -że mi to,że Matka mojego Pana przychodzi do mnie?
|
Wysłany: Nie 16:36, 03 Maj 2009 Temat postu: wrażenia i nie tylko.... |
|
|
Kochani
zakładam nowy wątek
Każde spostrzeżenie, kazda uwaga, świadectwo, mile widziane
zwłasza że wokoło TYCH warsztatów było wiele zamieszania.
ja na ten moment moge powiedzieć że ledwo zipię, ale zipię
jakoś funkcjonuję dzięki AFEKTOWI
komp nam nie chciał zadziałac, myslelismy nawet że się spalił
ekipa "Rumunów" jeszcze jedzie....
ja poczekam na spokoj w domu żeby pozbierac myśli
ale melduję jako pierwsza
że Warsztaty skonczyły szybciej niz było w planie, pozostawiając wielki NIEDOSYT, wręcz zaskoczenie (ja inaczej wyobrazałam sobie to wszystko finał, koncową mszę, całe dziś....)
ale
to co BYŁO, było dużo lepsze od tego co oczekiwałam, i dużo wię`cej z tego wynika....
okazuje się ze ŹRÓDŁO NIEWYCZERPALNE poszerza serca w nieskonczoność by ciągle mogło się w nich zmieścic coraz więcej....
więc powstało nowe miejsce do zapełnienia i WIELKA NADZIEJA a zarazem RADOŚĆ I PEWNOŚĆ że to miejsce wypełni się wkrótce...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
justynka
Major vel M. Bajor

Dołączył: 12 Lis 2007
Posty: 448
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kętrzyn/Warszawa
|
Wysłany: Nie 16:59, 03 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
DZIEKI MAKARENKA za Twoje najszybsze wiadomości...Cieszę się tak podchodzisz do tego, że warsztaty się zakończyły inaczej i mam nadzieje, że na następnych warsztatach się zobaczymy. Czekamy na kolejne relacje...
Ostatnio zmieniony przez justynka dnia Nie 17:00, 03 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Olo
Marszałek Piotr Rubik

Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 1897
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: 100LICA (jak kto woli Warszawa)
|
Wysłany: Nie 17:44, 03 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Jak by ktoś nie wiedział to "rumunami" byliśmy Ja, Gosia z Konina i Elena z Konina. Nie było już miejscówek w posiągu i nas ciągle gdzieś przeganiali. Dziewczyny w pewnym momencie jechały z bagażami w WC . Na Olowe wrażenia troszkę poczekacie bo muszę ochłonąć po tym całym spontanicznym wyjeździe. Ale pierwsze wrażenie takie na gorąco to tylko powiem że było inaczej niż zwykle a jednak tak samo bo było namacalnie czuć obecność "Tego z góry"
Pozdrawiam, zmęczony "rumun" Olo
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Małgosia
Pułkownik Operowy

Dołączył: 07 Maj 2008
Posty: 727
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Konin
|
Wysłany: Nie 21:21, 03 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Odmeldowuję się ja - kolejna z owej wywołanej tu ekipy "rumuńskiej"
Następny etap podróży był przynajmniej prawie cały na siedząco... i w przedziale ,
przy tym - za oknem pociągu, w blaskach zachodzącego słońca, migały piękne zielenie i żółcie, a pod powiekami skryło się mnóstwo dobrych krakowskich wspomnień, poruszeń, uśmiechów, słów i dźwięków...
I o tych obrazach pod powiekami opowiem Wam jutro, a tymczasem zmykam się kąpać (wreszcie w ciepłej wodzie!)
Ostatnio zmieniony przez Małgosia dnia Nie 21:24, 03 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Monika
Marszałek Piotr Rubik

Dołączył: 10 Cze 2007
Posty: 1198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Suwałki/Warszawa
|
Wysłany: Nie 21:36, 03 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Kochani melduję, że Olsztyn też już dojechał zgadnijcie co zrobiłam po wejściu do domu i zdjęciu płaszcza no kto zgadnie tak brawo weszłam na forum podróż była bardzo miła przez większość podróży byłyśmy same z Jolą w przedziale (choć to była tylko 2 klasa ) więc w pozycji horyzontalnej wspominałyśmy i rozmawiałyśmy piękny to był czas na Chwałę Bożą choć tęskniliśmy za wami jak "jasna cholera"
z nudów w drodze napisałam specjalnie dla was mój "podróżny pamiętnik" z warsztatów pozwólcie, że coś przekąszę i zaraz siadam do pisania
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
panasoniki
Moderator

Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 1587
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lidzbark Warm.
|
Wysłany: Nie 23:03, 03 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Witam wszystkich Rumunów, Romanów, Romualdów i wszystkich na RRRRRRRRRRRRRR!!!!!!!!!!
Serdeczne dzięki za wasze cieplutki relacje na gorąco z pobytu i podróży z Krakowa!!!!!
Chociaż nie dane nam było być razem z WAMI to byliśmy tam duchem i z niecierpliwością czekaliśmy na wiadomości od WAS na gorąco
Monia z Gosią zdawały nam relację, także choć przez moment czuliśmy tę Krakowską atmosferę warsztatową - dziękujemy Wam serdecznie
Cieszy nas bardzo że te warsztaty pomimo tych trudności związanych z liczebnością, brakiem instrumentów, nie zakłóciły tej atmosfery modlitwy, spotkania z Bożą miłością oraz spotkania samych ze sobą uczestników!!!!!!!!
Dziękujemy Wam wszystkim za świadectwo wiary!!!!!!!! " border="0" /> " border="0" />
Ostatnio zmieniony przez panasoniki dnia Nie 23:05, 03 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
panasoniki
Moderator

Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 1587
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lidzbark Warm.
|
Wysłany: Nie 23:16, 03 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
...a i jeszcze jedno!!!!!!
Cały czas czekamy na jeszcze więcej Waszych powarsztatowych doświadczeń, przemyśleń i jak napisała Makarenka Waszych bezcennych świadectw
Czekamy na nie z niecierpliwością !!!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Monika
Marszałek Piotr Rubik

Dołączył: 10 Cze 2007
Posty: 1198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Suwałki/Warszawa
|
Wysłany: Nie 23:41, 03 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Chciałam podzielić się z wami kilkoma moimi przemyśleniami na temat warsztatów, co by też osoby nieobecne mogły radować się razem z nami tym czasem. Ponieważ pisałam to w drodze powrotnej z Krakowa "dzieło" nosi nazwę "Podróżny pamiętnik"
Warsztaty skończyły się dopiero kilka godzin temu, a ja z całą pewnością mogę powiedzieć, że już tęsknię.... za pięknem, za przyjaciółmi - po prostu za życzliwymi spojrzeniami, za wzrokiem, który niesie pokój o radość - za wami
Siedzimy sobie z Jolą w przedziale i wspominamy, dzielimy się doświadczeniami tych warsztatów i dziękujemy w sercach Bogu, za to wielkie dzieło warsztatów. "Nic dwa razy nie zdarza się tak samo" jak mówił lew Aslan w Narnii i te warsztaty były wyjątkowe. Początkowo trudno było przyjąć tą "nowość" tych warsztatów - inni dyrygenci, brak "stałych domowników warsztatowych", początkowy brak orkiestry, mniejszą ilość osób. Ale Bóg często chce łamać nasze schematy, przyzwyczajenia i tym razem też tak czynił.
Nowe dyrygentki okazały się przesympatycznymi osobami z ogromnymi zdolnościami muzycznymi i piękną pogodą ducha "Starsi dyrygenci" również ukazali się nam od zupełnie nowej strony :
- Makarenka jako szalona skrzypaczka, która widzi w nutach "mierzwiny" , wymachuje smyczkiem zamiast batutą - założycielka świetnego zespołu instrumentalnego "Anima sacra czyli Ani Masacra"
- Daniel jako cierpliwy pan nauczyciel przekazujący siedemdziesiątce pań swoją wiedzę o układaniu mięśni w jamie ustnej przy śpiewaniu samogłosek poszczególnych (jak tylko będę miała to świetne ujęcie na zdjęciu Joli to zaraz wrzucę ) oraz jaki nieustraszony poszukiwacz kamertonu na niedzielnej mszy świętej (zajęło mu to średnio 2/3 mszy)
c.d.n.
Ostatnio zmieniony przez Monika dnia Nie 23:42, 03 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
makarenka
Miszcz-Dyrygent

Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 794
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: -że mi to,że Matka mojego Pana przychodzi do mnie?
|
Wysłany: Pon 7:49, 04 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Kochani
ja widzę że na cisze w domu bede musiala poczekac dłużej... dzieci mi sie troszkę rozłozyły, Klara ma głos jak Jannis Joplin, zresztą o dziwo ja też
chciałam tylko powiedziec że poszłam z dziećmi spać, słyszałam tylko gdzieś tylko dźwiek nadchodzącego smsa, który okazal sioę byc od Małgosi i odpłynęłam.....
ale za to o 3 w nocy nie wiedziałam co mam robic bo byłam juz wyspana ale postanowiłam skorzystac jeszcze i podrzemać
w kazdym razie
ja tez musze się sprężyć żeby cos na gorąco napisać....
Monia a o Jezu ufam Tobie na adoracji to cos Ci powiem jeszcze....
ja tez żałuje że się nie pożegnalam....
ale cóż, tak miało byc, przeciez to wszystko za szybko się skonczyło!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
makarenka
Miszcz-Dyrygent

Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 794
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: -że mi to,że Matka mojego Pana przychodzi do mnie?
|
Wysłany: Pon 11:52, 04 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Od momentu pojawieniu się wątku „jest już program” czułam pewien niepokój a raczej dreszcz.....
Wiele słów już słyszałam i przeczytałam na ten temat...
Trochę było czasu i w końcu przestało mnie niepokoić, dlatego gdy zbliżył się 30 kwiecień serce rosło mi z radości....
I jakież było moje zdziwienie gdy spotkałam x. Piotra mniej radosnego niż Go znam....
Dziwiłam się, bo mnie nie chciało się udzielić zupełnie jego „rozczarowanie”...
Myślałam tylko ciągle co to za radość mnie rozpiera, bo nie chciałam wyglądać jak sztucznie rozweselający wszystkich „pajac”
Ale to mnie na prawdę dręczyło!!!!
I od początku postulowałam żeby dorzucić do repertuaru Wielkanocną pieśń (tak jak powiedziałam już niektórym tegoroczne Święta juz przez cały Wielki Post napawały mnie niezwykłą Radością i Nadzieją- na które zupełnie nie miałam wpływu!)
A same warsztaty, to jak zwykle intensywne dni, krótkie noce....
Pełno myśli...
I powoli odkrywanie celu w jakim się wszyscy spotkaliśmy...
Dla mnie spotkanie się z Eleną to była wielka radość i ze względu na jej mandolinę postanowiła odkurzyć swoje skrzypce barokowe.
I efektem było powstanie zespołu instrumentalnego o wdzięcznej nazwie
W swoich najśmielszych oczekiwaniach nie pomyślałabym, że na naszych warsztatach jeszcze sobie pogram!!! Ale to była dla mnie frajda, wielka radość i niespodzianka.
Dawno nie grałam i powiem szczerze miałam wielką tremę, i zdaję sobie sprawę że palce mi nieco zdrewniały przez ostatnie lata...
Tym bardziej podziwiam Was wszystkich że wytrzymaliście te intonacyjne qpy zwłaszcza że moje kołki od nie używania, nie chciały sprawnie działać. (swoja drogą jelitowe struny tez się szybciej rozstrajają zwłaszcza w takich radykalnych zmianach mikroklimatu: upalne sale i chłód kościoła)
I co ciekawe tyle chciałam powiedzieć chórowi, miałam tyle pomysłów, i nie miałam okazji (czasu) się podzielić, ale za to.... mając próby instrumentalne mogłyśmy się powyżywać muzycznie i podzielić różnymi swoimi przemyśleniami... to było bezcenne doświadczenie.
Natomiast sprawy emisyjne i inne techniczne stały się tym razem udziałem Daniela i jego obszernych wykładów podpartymi rysunkami
Spotkanie z Kasią i Martą to też dla mnie wielkie szczęście bo znamy się, dla nas też jest to okazja do nadrobienia zaległości.
No i z każdą chwilą odkrywała się ta wielka tajemnica
A jak powoli zaczynałam rozumieć to nagle wszystko się skonczyło!
Ale powstała taka olśniewająca myśl; To nie jest jeszcze ostatnie słowo!
To wszystko to przedsmak nieba
To wszystko muzykoterapia- kiedy otwiera się „kanał kontaktowy” z Niepojętą Harmonią i Pięknem i Samą Muzyczną Doskonałością.
I to co w tym momencie mi się nasuwa...
Im więcej zaczynam rozumieć tym więcej jest zakryte!
I to dobrze, bo i tak tego nigdy nie zrozumiem
To wszystko inny wymiar, poza czasem i przestrzenią....
cdn...
p.s.
na razie PRZEDZIERAM się przez codzienność...
bo przecież przede wszystkim jestem mamą i żoną
Ostatnio zmieniony przez makarenka dnia Pon 11:59, 04 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Małgosia
Pułkownik Operowy

Dołączył: 07 Maj 2008
Posty: 727
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Konin
|
Wysłany: Pon 13:24, 04 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
No to teraz ciąg dalszy w moim wykonaniu
Ciężko było mi na sercu w czwartkowy wieczór i rzeczywiście tylko Makarenka emanowała radosną ekspresją (ale nie miało to w sobie nic z pajacowania, Makarenko)
Jako, że jechałam do Krakowa z antybiotykiem w torbie, dobrze było mi usłyszeć słowa ks. Piotra rozpoczynające warszataty, że Pan wybrał nas, przyprowadził tu do Siebie i że będzie nas dotykał, uzdrawiał i przemieniał w Swej Obecności w Najświętszym Sakramencie.
Niestety po pierwszej próbie i Eucharystii poczułam, że mój aparat gębowy odmówił zupełnie posłuszeństwa i że właściwie resztę warsztatów mogę sobie spędzić np. w milczeniu, co w połączeniu z brakiem orkiestry i znajomego entuzjazmu dowaliło mi parę dodatkowych ciężarków do tych, które gdzieś tam wlokę za sobą...
Pomyślałam sobie: Panie Jezu, przecież przyjechałam tu śpiewać, zrób coś!
Na dodatek jakiś "dziwny"program - dlaczego nie ma jutrzni???
W rozmowie z Makarenką padło słowo: ogołocenie - ale moja reakcja była mniej więcej taka - ja nie chcę!!!
Takie myśli kotłowały się w mojej głowie, aż tu przyszedł poranek dnia następnego i...
okazało się,
że rozpoczęcie dnia poranną adoracją Najświętszego Sakramentu "wymiata" z głowy i serca niepotrzebne lęki i uprzedzenia,
że zwierzaczek, czyli Gosia przyniosła mi furę tabletek i medykamentów, które w połączeniu z modlitwą, ćwiczeniami emisyjnymi i rozciąganiem mięśni (Daniel - Jego rysunki i prezentacje ) sprawiły, że w miarę normalnie mogłam śpiewać, choć pozostał mi jakiś taki lekko hmmmmmmmm zachrypnięty, zmysłowy uciekający głos
że w międzyczasie zawiązał się cudny kwintet Anima Sacra
i że powoli Pan przemienia nas i zaczynamy odkrywać - każdy na swój sposób - w jakim celu nas zgromadził.
Przyznam się Wam bez bicia - dawno nie było mnie na adoracji Najświętszego Sakramentu,
dawno nie było tak, że nie chciało mi się z tej adoracji wychodzić,
i że mogłabym tam jeszcze modlić się i śpiewać (mocno improwizując - nie zawsze zresztą w tonacji i harmonii - Olo, Marysiu, Eleno - pamiętacie ), ale tak chcieliśmy wyrazić śpiew naszej duszy...
Podczas tych adoracji mogliśmy usłyszeć słowa, które zachęcały nas, by oddać Panu Bogu to, co nas przerasta, zawierzyć Mu (a w połączeniu z tekstami z niedzieli Dobrego Pasterza - poczuć się tak bezpiecznie, jak owieczka niesiona w Jego ramionach)
Tym razem nie był to dla mnie czas wielkich wzruszeń, łez, ale takiego spokoju, który powoli zaczynał mnie "odgradzać" (ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu) od lęków i problemów codzienności ...
I tak dalej....i tak dalej...Nie wszystko od razu da się tak łatwo ubrać w słowa...
Makarenko, Danielu - swoim spokojem i jakąś taką łagodnością wyzwalaliście w naszym śpiewie nie do końca chyba przez nas uświadamiane pokłady interpretacyjno - modlitewne... (oczywiście Kasia i Marta też - ale tak naprawdę główny ciężar tych warsztatów spoczywał na tej "starszej" dwójce)
Powiem Wam jeszcze, że podziwiam również Monikę w nowej roli - Jej uśmiech, spokój i zaangażowanie naprawdę zasługują na podkreślenie - oczywiście Jola dzielnie Jej pomagała - a naprawdę nie jest łatwo łączyć funkcję recepcjonistki i uczestniczyć aktywnie w warsztatach
No i co jeszcze - nasz sobotni spacer, kultowe lody, zamówienia "parami" w Stajni czyli kawiarni zasługują na osobny opis , bo był to czas wspaniałego relaksu i zacieśniania więzi - może będzie łatwiej napisać, jak pojawią się zdjęcia.
Parafrazując trochę...Tak więc trwają wiara, nadzieja i miłość.
A z nich największa jest miłość, ale dla nas także nadzieja, bo jest...
Polecajmy Panu Bogu w naszych modlitwach to dzieło warsztatów. Amen.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
makarenka
Miszcz-Dyrygent

Dołączył: 04 Maj 2008
Posty: 794
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: -że mi to,że Matka mojego Pana przychodzi do mnie?
|
Wysłany: Pon 13:58, 04 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
proszę Państwa, stoimy oto w kolejce przed kultową lodziarnią
p.s.
Małgosiu piękne słowa....
otóż to, najważniejszy chyba owoc warsztatowy to POKÓJ BOŻY.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Małgosia
Pułkownik Operowy

Dołączył: 07 Maj 2008
Posty: 727
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Konin
|
Wysłany: Pon 14:15, 04 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
"Dymek" do zdjęcia Makrenki brzmi: i pamiętajcie - koniecznie bakaliowe!!!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Monika
Marszałek Piotr Rubik

Dołączył: 10 Cze 2007
Posty: 1198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Suwałki/Warszawa
|
Wysłany: Pon 14:18, 04 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Małgosia napisał: |
Powiem Wam jeszcze, że podziwiam również Monikę w nowej roli - Jej uśmiech, spokój i zaangażowanie naprawdę zasługują na podkreślenie - oczywiście Jola dzielnie Jej pomagała - a naprawdę nie jest łatwo łączyć funkcję recepcjonistki i uczestniczyć aktywnie w warsztatach |
Gosia nie przesadzaj robiłam co mogłam, żeby pomóc ale i pośpiewać jak najwięcej
Małgosia napisał: | No i co jeszcze - nasz sobotni spacer, kultowe lody, zamówienia "parami" w Stajni czyli kawiarni zasługują na osobny opis , bo był to czas wspaniałego relaksu i zacieśniania więzi - może będzie łatwiej napisać, jak pojawią się zdjęcia.
|
tak to był niezapomniany czas...najpierw sobie pomyślałam, że jakaś dziwna jestem, że będąc w Krakowie nie poszłam pozwiedzać miasta, ale uświadomiłam sobie, że dla mnie ważniejsze są osoby, relacje, rozmowy, które się nie powtórzą niż zabytki krakowskie które już widziałam ile tam było śmiechu, perełek, żartów i mądrych myśli...niezapomniany czas spędzony z forumowiczami i nie tylko
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|