|
Warsztaty Liturgiczno-Muzyczne "Veni Creator Spiritus" Witamy wszystkich bardzo serdecznie i zapraszamy do przeżywania warsztatów 365 dni w roku :) Veni Sancte Spiritus!
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
panasoniki
Moderator
Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 1587
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lidzbark Warm.
|
Wysłany: Nie 19:08, 01 Lis 2009 Temat postu: ... a światłość wiekuista niechaj im świeci... [*] |
|
|
Ten piękny temat jest pomysłem Moniki naszej forumowej, dlatego poczekajmy, aż ona sama dokona wprowadzenia...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Monika
Marszałek Piotr Rubik
Dołączył: 10 Cze 2007
Posty: 1198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Suwałki/Warszawa
|
Wysłany: Nie 19:24, 01 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Kochana rodzinko forumowa,
szczególnie w listopadzie wspominamy naszych bliskich zmarłych, chwile, które z nimi spędziliśmy, ich ulubione czynności, rzeczy, potrawy. I tak pomyślałam, dlaczego mielibyśmy razem nie przeżyć tych chwil pieknych, ale jakże trudnych
Pamiętacie nasze warsztatowe "miniwypominki" rok temu w Gietrzwałdzie Dlaczego nie mielibyśmy tu na forum szczególnie w tych dniach, ale i przez cały listopad wspólnie nie wspominać tak bliskie nam osoby
Dlatego wspólnie nucąc sobie naszą warsztatową wersję "Wieczne odpoczywanie" zachęcam wszystkich do kilku wspomnień o waszych zmarłych, może podzielicie się tym jacy byli, co lubili, albo jakie wspomnienia macie z nimi związane najbardziej-te pozytywnie oczwiście. Przeżyjmy wspólnie jako rodzina i ten czas
"Dzień Wszystkich Zmarłych to święto świateł-
wokoło zniczy tęczowych lśnienie
i światło w sercach tych, co czuwają,
żeby nie popadł ktoś w zapomnienie.
Ludzie powoli chodzą wzdłuż grobów,
wpatrzeni w światło, co zewsząd płonie,
żywiąc nadzieję na cud spotkania
już w innym blasku- po tamtej stronie"
Ostatnio zmieniony przez Monika dnia Nie 19:56, 01 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Monika
Marszałek Piotr Rubik
Dołączył: 10 Cze 2007
Posty: 1198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Suwałki/Warszawa
|
Wysłany: Nie 19:40, 01 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Skoro ja zainicjowałam temat to i pierwsza powspominam moich bliskich, którzy są u Pana.
Dziś tak bardzo chciałam być na grobach moich bliskich, ale z powodu przyczyn różnych niestety nie mogłam i chodząc dziś sama wśród tłumu ludzi na cmentarzu olsztyńskim wspominałam tych, których już nie ma ciałem tu ze mną. I paląc znicze na grobach obcych mi ludzi, paliłam je tak jakby na grobach moich bliskich.
Szczególnie dziś wspominałam babcię Henrykę, która zmarła w pażdzierniku teraz...z nią kojarzą mi się chwile wakacji spędzone na wsi, duży piec w kuchni, serdeczność, świnki i Czarna Hańcza
Babcia Bronisława - mieszkała z nami w domu. Tak naprawdę to myślę, że ona mi wymodliła nawrócenie i wierzę, że tam u Pana wstawia się za mną, bym wytrwała. Z nią kojarzą mi się narzuty na tapczany, które ręcznie działa na szydełku,a które po dziś są w naszym domu... "Rycerz Niepokalanej", którego numery do dziś mam w szafie...no i jej długi warkocz i różne potrawy pyszne, które przyrządzała...no właśnie najbardziej to ręcznie "kręcony" mak na makutrze przed Wigilią...
Dziadek Henryk - nie znałam go zbyt dobrze, więc nie mam zbyt wielu wspomnień niestety
Moja koleżanka z podstawówki Daria - pięknie grała na saksofonie...popełniła samobójstwo...
I moja młodsza siostra lub brat, któremu nie było dane zobaczyć tego świata...
"Wieczne odpoczywanie racz im dać Panie, a Światłość wiekuista niechaj im świeci"....
i mój znicz, które nie mogłam dziś realnie zapalić na ich grobach
[link widoczny dla zalogowanych]
Ostatnio zmieniony przez Monika dnia Nie 19:57, 01 Lis 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mahda :)
Moderator
Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 1566
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Olsztyn
|
Wysłany: Nie 19:48, 01 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Ja będę trochę kontra.
Nie dane mi było znać moich najbliższych, którzy już są w Niebie - babcia Emilka zmarła gdy moja Mama miała 16 lat, dziadek Jan gdy miałam ze 3.
Drugi dziadek Jan chyba mnie nawet nie widział (nawet nie wiem, kiedy zmarł - wstyd się przyznać), a babcia Pelagia zmarła gdy miałam 5 lat - więc wspomnienia bardzo mgliste.
Moja najstarsza siostra Ania miałaby we wtorek 47 urodziny (dziś z Mamą przy Jej grobie liczyłyśmy) i Ją najusilniej proszę o wstawiennictwo.
Nie chcę być źle zrozumiana, ale Bóg jak dotąd oszczędził mi śmierci najbliższych i nie mam potrzeby wpisywania się w tym dziale. I chcę bardzo, żeby jak najdłużej tak zostało. Amen.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ania-bela
Starszy Chorąży Amatorskiego chóru
Dołączył: 02 Gru 2008
Posty: 133
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bielawa
|
Wysłany: Nie 19:57, 01 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Witajcie ...!
DZIŚ TO TAKI CZAS W KTÓRYM MOŻNA NA CMENTARZU SPOTKAĆ DOSŁOWNIE KAŻDĄ OSOBĘ Z KTÓRĄ W JAKIS SPOSÓB BYLIŚMY , JESTEŚMY ZWIĄZANI ...
MOŻNA NIE POJECHAĆ NA ŚLUB , NIE PRZYJŚC NA IMIENINY ..ITP. ALE NA GROBY SWOICH NAJBLIŻSZYCH PRZYJEŻDŹA KAŻDY KTO ŻYW !
WSPOMINAM Z RADOŚCIĄ TEN CZAS BO ZAWSZE TEGO DNIA SPOTYKAŁO SIĘ NA GROBACH ZNAJOMYCH STUDIUJĄCYCH W INNYCH CZĘŚCIACH POLSKI I MOŻNA BYŁO SIĘ W KOŃCU SPOTKAĆ NAGADAĆ I NAPIĆ ...
DZISIAJ W SZCZEGÓLNOŚCI MYŚLĘ O MOICH DZIADKACH I ICH OJCACH ...POCHODZILI " ZZA BUGA " TEJ PIĘKNIEJSZEJ CZĘŚCI POLSKI ...PO ZAWIERUSZE WOŁYŃSKIEJ NIE WSZYSCY MIELI OKAZJĘ PRZEŻYĆ . NIE MOGĘ PAMIĘTAĆ TYCH LUDZI ALE Z OPOWIEŚCI DZIADKÓW WCIĄŻ WSPOMINAM ICH W TYM DNIU TAK SZCZEGÓLNYM
OD JAKIEGOŚ CZASU PISZĘ WSPOMNIENIA RODZINY I ROZBUDOWUJĘ DRZEWO GENEAOLOGICZNE ...I DZIĘKI TEJ PRACY TEN DZIEŃ STAJE SIĘ TAKĄ POBUDZONĄ DO ŻYCIA OPOWIEŚCIĄ O LUDZIACH Z KTÓRYMI SĄ ZŁĄCZONE MOJE WIĘZY KRWI .
POZDRAWIAM ANIA
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jola
Marszałek Piotr Rubik
Dołączył: 04 Maj 2009
Posty: 1009
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Olsztyna
|
Wysłany: Nie 21:46, 01 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Mi też temat śmierci bliskich jest prawie nieznany...
Tu w Olsztynie chodzimy na pare grobów, m. in. na grób pradziadków... poza tym jeszcze osoby które rodzice znali...
Wspominam w tym dniu dziadka - to tata mojej mamy... i myślę też o babci (też od strony mamy), ale jej niestety nie pamiętam bo mała byłam jak umarła...
A co do dziadka to dziadek zmarł równo 3 miesiące przed moimi 18 - tymi urodzinami... Z jego życia pamiętam nasze wyjazdy do Torunia, pamiętam spacer po lesie gdy przyjechał do nas do Przykopu... i pamiętam jego brak wiary i pretensje odnośnie wiary zwłaszcza do mojego taty... Tak modlę się by mimo to Pan przyjął go kiedyś do swojego Królestwa... dzięki swemu miłosierdziu i naszej modlitwie...
"Wieczne odpoczywanie racz im dać Panie, a Światłość wiekuista niechaj im świeci"
Ostatnio zmieniony przez Jola dnia Nie 21:47, 01 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Iga
Starszy Chorąży Amatorskiego chóru
Dołączył: 05 Lut 2009
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Radom
|
Wysłany: Nie 22:53, 01 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Uczmy śię kochać ludzi bo tak szybko odchodzą.... ks. Twardowski
W tym dniu wspominam szczególnie swojegi ukochanego dziadka który był dla mnie podporą i wsparciem, od którego otrzymałam bardzo dużo ciepła przy którym czułam się bezpiecznie, bardzo go kochałam.... miałby teraz 70 lat zmarł 8 lat temu....
Wspominam również swoją najlepszą przyjaciółkę ś.p. Asię zmarła 4 lata temu.... odeszła przedwcześnie ciężko chorując na białaczkę. Ale to właśnie ONA nauczyła mnie jak być człowiekiem PRZYJACIELEM !! i za to jestem jej wdzieczna bardzo, przede wszystkim za tą naszą przyjaźń...
Nie mogłam być na ich grobach jak rowniez na grobach pozostałych zmarłych z rodziny bo się rozchorowałam.... wiec chce w tym miejscu zapalić IM wirtualny znicz...[*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*][*]
Wieczny odpoczynek racz im dać Panie !!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
panasoniki
Moderator
Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 1587
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lidzbark Warm.
|
Wysłany: Nie 18:19, 08 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
"Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą..."
To zdanie od zawsze było dla mnie tylko spowszedniałym sloganem, którego często ludzie nadużywali, nie zastanawiając się nad jego sensem...
Dla mnie osobiście, nabrało ono znaczenia 13.12.1990 r., kiedy to, po ciężkiej walce z rakiem- zmarł mój tata.
Głupio się do tego przyznać, ale dopiero po jego odejściu- doceniłam jego wartość jako człowieka, wartość- której za jego życia często nie rozumiałam, a czasem może trochę się wstydziłam...
Będąc nastolatką nie rozumiałam jego przywiązania do przeróżnych tradycji: wspominania zmarłych przed wieczerzą wigilijną, czytania kartek świątecznych, których mnóstwo przyszło od bliskich z wileńszczyzny, tradycji czytania przeze mnie na głos fragmentu Ewangelii, mówiącej o narodzeniu Jezusa, śpiewania kolęd (w miejsce amerykańskich przebojów świątecznych rodem z MTV, których pełno było w telewizorze)...
Nie rozumiałam jego oburzenia, gdy spożywając wieczerzę wigilijną- któryś z moich braci chciał włączyć telewizor, bo "właśnie leciał superowy film"...
Nie rozumiałam jego przywiązania do tradycyjnych palm wielkanocnych, wykonanych z gałązek "baziowych", przyozdobionych żywymi kwiatami- kiedy właśnie wchodziły do sprzedaży "przecudne", barwne palemki w różnych rozmiarach, kolorach i wzorach, wykonane z zasuszonych kwiatków...
Nie rozumiałam jego przywiązania do wysyłania kartek świątecznych z motywami religijnymi- bez tańczących jajeczek i wesołych króliczków...
Nie rozumiałam jego zaangażowania i aktywnego uczestnictwa w naszym chórze parafialnym, które okupowane było wielogodzinnymi próbami w głosach (tata śpiewał basem).
Chór ów składał ( i składa się nadal) ze starszych ludzi i śpiewał tradycyjne, religijne pieśni podczas niedzielnych Mszy Świętych.
My- ówczesna „młodzież”, nazwaliśmy go wówczas „Chórem Astma”, z racji częstych zadyszek i męczącego kaszlu, wydobywającego się z płuc chórzystów.
Trochę się z tego wyśmiewałam, ponieważ dla mnie (i dla moich znajomych) hitem były wówczas Msze Św. z udziałem zespołu księży werbistów, grających na gitarach i akustycznych i elektrycznych, perkusji i keybordzie!
Wielu rzeczy nie rozumiałam...
Nie rozumiałam, jak można (będąc nauczycielem) zrezygnować z prezentów z okazji Dnia Nauczyciela, lub imienin i poprosić, by w to miejsce uczniowie zakupili kilka książek do szkolnej biblioteki (którą prowadził w LO)....
Nie rozumiałam jego poświęcenia w prowadzeniu szkolnej Izby Pamięci Narodowej, pełnej pamiątek po żołnierzach II wojny światowej, ofiarach Katynia, oraz pamiątek- darów od ludzi, którzy przeżyli obozy koncentracyjne, zsyłki na Sybir...
Po jego śmierci wszystkie te rzeczy zostały zabrane przez ich właścicieli w obawie przed ich zagubieniem ..., a w pomieszczeniu dawnej Izby Pamięci jest teraz gabinet pedagoga...
Nikomu nie chciało się kontynuować tego dzieła...
Nie rozumiałam, gdy tata ciągle powtarzał: "pamiętaj córko, że miłość w życiu jest najważniejsza"..., bo przecież miłością nie kupi się fajnych ciuchów, czy wieży „Panasonic”(która była wówczas moim marzeniem)...
A teraz...
Teraz wiele bym dała, by móc tacie powiedzieć, że jestem z niego dumna, pomimo, że kiedyś byłam zbyt głupia, by to zrozumieć, by to docenić...
Teraz sama pilnuję, by tradycje świąteczne w naszym domu były zachowane... bo przecież nie jedzenie i nie oglądanie telewizji jest najważniejsze!
Teraz Adaś czyta Ewangelię, wspominamy i modlimy się za zmarłych, śpiewamy kolędy, czytamy kartki, których jest coraz mniej, bo zastąpiły je sms-y...
Teraz sami wykonujemy palmy wielkanocne z baziowymi gałązkami i "żywymi" kwiatami, a Adaś (stary koń!) wykonuje własnoręcznie kartki świąteczne i wpisuje w środek fragment Ewangelii...
Teraz sami tworzymy wraz z dziewczynami scholę, która śpiewa na Mszach Św., i która unika wszelakiego akompaniamentu instrumentów muzycznych...
Teraz sami, gdy poprosi nas o to pan organista- wspieramy swoim śpiewem „Chór Astma” i podziwiamy tych starszych ludzi za chęć, za upór, z jakim od kilkudziesięciu lat śpiewają na chwałę Bożą...
Chcielibyśmy w ich wieku mieć tyle „młodzieńczego” zapału, by robić swoje z taką radością, co te babcie i ci dziadkowie...
Teraz sama, będąc nauczycielem- staram się wykorzystać każdą sposobność na lekcji i na przerwach, aby uczyć dzieciaki choć odrobiny patriotyzmu w życiu codziennym, uświadamiać im, że mamy piękną historię, której nie należy się wstydzić...
Teraz, gdy od 15 lat mam upragnioną wieżę „Panasonic”, wiem już, że jest ona tylko sprzętem grającym, który może się popsuć i kiedyś wyrzucimy ją na śmietnik...
A miłość?...
Gdyby nie miłość, nie byłoby nas: mnie, Andrzeja, Adasia i Faustynki...
Nie byłoby nas, którzy często przeżywamy ciężkie i smutne chwile, ale zawsze przeżywamy je razem i w imię miłości pokonujemy je zawsze razem...
Kiedyś mu to wszystko opowiem, o ile jeszcze się spotkamy...
Ostatnio zmieniony przez panasoniki dnia Wto 18:54, 24 Lis 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Małgosia
Pułkownik Operowy
Dołączył: 07 Maj 2008
Posty: 727
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Konin
|
Wysłany: Nie 23:35, 08 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Przepraszam, że wcinam się w takie intymne rozważania, ale jako belferka chciałabym tylko zwrócić Waszą uwagę, że ten cytat z wiersza księdza Twardowskiego brzmi: "Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą".
Przepraszam, nie chcę nikogo urazić, może dla sensu rozważań to mało istotne, ale przez szacunek dla Autora chciałabym, żebyśmy pamiętali te słowa poprawnie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Monika
Marszałek Piotr Rubik
Dołączył: 10 Cze 2007
Posty: 1198
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Suwałki/Warszawa
|
Wysłany: Wto 22:22, 17 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Dziś zmarł mój dziadek także proszę was o krótkie westchnięcie czy też zaśpiewanie Wieczne odpoczywanie...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
panasoniki
Moderator
Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 1587
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lidzbark Warm.
|
Wysłany: Śro 0:33, 18 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Dołączamy się do modlitwy, Niech odpoczywa w pokoju wiecznym
A M E N.
Ostatnio zmieniony przez panasoniki dnia Śro 0:34, 18 Lis 2009, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
s. Samuela
Miszcz-Dyrygent
Dołączył: 10 Paź 2008
Posty: 817
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Biskupiec
|
Wysłany: Śro 0:44, 18 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Dołączam Moniu!
Nakłoń, Panie, ucho ku prośbom pokornie przez nas zanoszonym do Twego miłosierdzia i umieść w krainie pokoju i światłości duszę Twojego sługi, której kazałeś odejść z tego świata, oraz włącz ją do społeczności Twoich Świętych.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
s.Elżbieta
Porucznik Chóralny
Dołączył: 18 Sty 2009
Posty: 294
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pieszyce
|
Wysłany: Śro 7:49, 18 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
panasoniki
Moderator
Dołączył: 03 Cze 2007
Posty: 1587
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lidzbark Warm.
|
Wysłany: Wto 18:55, 24 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Poprawiono cytat Pani Magister!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|