Warsztaty Liturgiczno-Muzyczne "Veni Creator Spiritus"

annikin

Po przeglądnięciu tematów stwierdzam, że informacji o tych warsztatach jeszcze nie ma na forum:)

[link widoczny dla zalogowanych]

Czy to jakaś tegoroczna inicjatywa jeśli chodzi o Wrocław, czy kolejne warsztaty w tym miejscu? Co prawda dopiero od jakichś 2 lat "siedzę" w tym temacie, więc niekoniecznie muszę być obeznana;] - dlatego pytam. Warsztaty odbywają się na krótko przed krakowskimi, a chętnie pojechałabym i tam i tam. Póki co żadnego repertuaru nie ma, więc nie można stwierdzić, czy się pokryje.

Emilka · Wysłany: Sob 22:47, 14 Mar 2009 Temat postu:

Bardzo zachęcające:) Ktoś się wybiera?

Olo · Wysłany: Sob 23:05, 14 Mar 2009 Temat postu:

Pewnie ja jeśli mnie Sławek zabierze Very Happy

Monika · Wysłany: Nie 0:03, 15 Mar 2009 Temat postu:

Nawet jest bezpośredni pociąg z Olsztyna Wink

kuszące

Olo · Wysłany: Nie 0:35, 15 Mar 2009 Temat postu:

Nawet jest "bezpośredni Sławek" z Warszawy Wink

(trochę głupio to brzmi ale nie wiedziałem jak inaczej to napisać, trzeba mi wybaczyć toć to już po północy) Very Happy

annikin · Wysłany: Wto 22:59, 17 Mar 2009 Temat postu:

Super jest rozwiązana sprawa noclegów - darmowe, obiad za 5zł. Dla osób przyjeżdżających z daleka i płacących i tak "majątek" za dojazd to jest duża zaleta;] Chociaż ja akurat mam to szczęście, że i w Krakowie i we Wrocławiu mam znajomych, także ta sprawa mnie nie dotyczy.

Tylko widzę, że tematyka warsztatów to Miłosierdzie Boże i pieśni wielkanocne, więc może dużo się pokryć z zeszłorocznymi krakowskimi warsztatami.

Ech, muszę chyba rozkręcić jakiś dochodowy biznes, żeby w szybkim czasie zarobić na obydwa wyjazdy, bo trudno zdecydować

Małgosia

Kochani, z ogromną radością chciałam zameldować, (niektórzy już wiedzą Wink

)że Olo i ja byliśmy na warsztatach we Wrocławiu, gdzie działy się wielkie i piękne rzeczy!
Teraz tylko tyle, bo nie mogę pozbierać myśli - mam nadzieję, że jutro będzie czas, żeby napisać coś więcej - a może i miszcz Paweł napisze coś od siebie.
Alleluja! Bogu niech będą dzięki!

Olo

Zameldowawszy się tylko bo po 5,5h podróży to już mam dość i trzeba będzie niedługo iść spać Kwadratowy

Jak jutro Gosia coś napiszę to ja dopisze coś od siebie i może wrzucę parę fotek Kwadratowy

s. Samuela

Oj, słyszałam, że było pięknie Very Happy

i nawet już zdjęcie jedno widziałam Very Happy

Czekamy zatem na relacje Very Happy

.

Olo

Zapraszam na chomika, powoli wrzucam fotki i filmiki(kiepska jakość dźwięku Sad

)
Później coś naskrobię bo teraz trzeba lecieć na próbę zanieść nuty Sad

Małgosia

Olo,chyba trochę oberwiesz za to, że wkleiłeś wszystkie fotki bez żadnej konsultacji i selekcji Przestraszony

Rzeczywiście jakość dźwięku na filmikach kiepska - a szkoda - mówię Wam, bo jak Piotr Baron wygrywał te swoje solówki na saksofonie to aż........... Dancing

Ale może chociaż pokrótce od początku...

Warsztaty były ogromne - ponad 230 osób - i jak powiedziała Benia - ich organizatorka (niektórym z Was na pewno doskonale znana)- widząc te tłumy po prostu się przestraszyła Szok

Jednak Duch Święty wieje kędy chce i szybko się okazało, że drobne niedogodności lokalowe, organizacyjne itp. przestały mieć jakiekolwiek znaczenie.

No może nasi Miszczowie mieli nieco gorzej - bo musieli przebijać się ze swoimi cennymi uwagami i machnięciami batuty do niewiele widzących tłumów chórzystów Padam

Ten czas rozważania tajemnicy Bożego Miłosierdzia, oprócz niewątpliwych owoców muzycznych, obfitował również w poruszenia serc, którymi uczestnicy dzielili się podczas wspólnego spotkania w sobotni wieczór w refektarzu.
Naprawdę czuliśmy się tak, jak powiedział Miszcz Hubert (pozwolę sobie bez Jego wiedzy mniej więcej Go zacytować) - warsztaty mają to do siebie, że przemieniają ludzi, jednoczą we wspólnym dziele. Sprawiają, że choć przecież nie znamy sie dobrze, to jednak czujemy się w jakiś wyjątkowy sposób bardzo sobie bliscy.
Wiele osób w swych wypowiedziach podkreślało, to co już wcześniej pisał na forum Miszcz Paweł, że zły duch nie chce, aby odbywało się to dzieło na chwałę Boga, stąd nieraz tak wiele przeciwności napotykamy na swoich drogach.

Niezwykłym przeżyciem była również Msza św. w Niedzielę Miłosierdzia, podczas której w pięknej homilii o. Wojciech docierał z orędziem Miłości Miłosiernej do najgłębszych zakamarków naszych serc. Mówił o ranach Chrystusa, ale już nie o tych strasznych z Wielkiego Piątku, lecz o przemienionych, takich, których może dotknąć Tomasz. Jezus dotyka również naszych ran, a w Jego ranach jest nasza Pascha, wyzwolenie, przemienienie.
Pascha - wszystko jest NOWE. Czyli dla nas - po prostu - nadzieja i radość Hurra

Oj mogłabym jeszcze długo tak...

Jestem wdzięczna Panu Bogu, że pozwolił mi przeżywać te warsztaty właśnie w tym czasie, w tym miejscu i z tymi ludźmi - to doświadczenie bardzo dla mnie cenne. Zachowuję w sercu odczucie Bożej Mocy i wiele pięknych wzruszeń. Amen.

Olo

Nie bij toć ja taki słodki i niewinny "Aleksander" Grey_Light_Colorz_PDT_11

" border="0" />

Olo

Ehh, no i znów nachodzi mnie nostalgia za warsztatami i poznanymi tam ludźmi Sad

Niby zbyt wiele osób się nie poznało ale za to poznało się samych ciekawych osobników Very Happy

Z chęcią bym tam jeszcze raz wrócił Kwadratowy

w szczególności że dzisiaj w Wawie było jakieś 14oC a w niedziele we Wrocławiu 24!!
Pozdrawiam wasz (smutny) Olo vel. Aleksander

Monika

Olo zawsze możesz przyjechać do Krakowa, a tam ciekawych osobników co nie miara Wink

Olo

Może i mogę ale już mnie nie stać na kolejny wyjazd. Sad

A co za tym idzie nie pojadę